Wirus z Wuhan jest głównym (anty)bohaterem początku tego roku i epidemia będąca skutkiem jego szybkiego rozprzestrzeniania się pośrednio uderza także w branże elektroniczną.

Na targach Mobile World Congress, odbywających się od 2006 roku w Barcelonie, miało pojawić się mnóstwo gości i wystawców z Państwa Środka – ogniska epidemii. Nie chcąc ryzykować dalszego rozprzestrzeniania się wirusa po całym świecie (na targach pojawiają się ludzie z całego świata, którzy czasami podróżują przez pół globu), organizator, firma GSM Association, postanowił całkowicie anulować tegoroczną edycję. To pierwsza taka sytuacja od roku 1987 roku, czyli daty pierwszej edycji MWC.

Trudno się takiej decyzji dziwić – już wcześniej wielu producentów postanowiło wycofać się całkowicie lub częściowo (np. nie organizując konferencji prasowych) z imprezy, nad tegoroczną edycją MWC zaczęły zbierać się ciemne chmury. Z udziału w imprezie wycofały się takie firmy jak LG, ZTE, Sony, Asus, TCL, Amazon czy NVIDIA. Jak łatwo można dostrzec – nie mówimy tu o branżowych płotkach, a o gigantach przemysłu elektronicznego.

Decyzja organizatorów wydaje się jeszcze bardziej słuszna, kiedy weźmiemy pod uwagę, że impreza pozbawiona jednych z najbardziej poważanych wystawców na świecie byłaby po prostu wizerunkową klapą. Cóż, miejmy nadzieję, że wszystkie niespodzianki i premiery, którymi mieliśmy być raczeni w dniach 24 – 27 lutego ujrzymy już niebawem.

 

Źródło: mwc