Latający motocykl, SkyRacer X1, opracowany przez gdyński start-up Maviator Group, może stać się pionierskim rozwiązaniem na rynku ultralekkich eVTOL-i (elektrycznych pojazdów pionowego startu i lądowania) w Europie. Maszyna, która łączy cechy drona i sportowego motocykla, przyciąga uwagę zarówno miłośników adrenaliny, jak i entuzjastów innowacyjnych technologii. Wkraczając na rynek, polska firma stawia sobie ambitny cel: zdobycie miejsca w dynamicznie rozwijającej się branży aeromobilności.

Branża eVTOL, uważana za przyszłość mobilności miejskiej i rekreacyjnej, rośnie w tempie geometrycznym. Według prognoz Deloitte, w samych Stanach Zjednoczonych jej wartość osiągnie 115 miliardów dolarów w ciągu najbliższej dekady. W tym kontekście polski start-up ma szansę zająć pozycję w czołówce firm redefiniujących zasady korzystania z przestrzeni powietrznej.

SkyRacer X1 to odpowiedź Maviator Group na potrzeby nowoczesnych użytkowników. Firma stworzyła prototyp urządzenia zdolnego do pionowego startu i lądowania, które nie wymaga licencji pilota. Dzięki uproszczonemu systemowi sterowania, SkyRacer X1 jest dostępny niemal dla każdego, kto chce doświadczyć lotu w sposób zbliżony do obsługi drona.

 

Nowatorska konstrukcja i unikalna ergonomia

Jednym z najbardziej charakterystycznych elementów SkyRacera X1 jest pozycja pilota przypominająca tę znaną z motocykli wyścigowych. Twórcy maszyny, Sebastian Nowicki i Mariusz Pułas, podkreślają, że takie ułożenie ciała zwiększa stabilność pilota i pozwala na precyzyjne sterowanie.

– Nasze rozwiązanie ma wielki potencjał skalowania przede wszystkim dlatego, że nie kierujemy go do wąskiej grupy osób, mających określone umiejętności i uprawnienia jak to jest w przypadku tradycyjnego lotnictwa. SkyRacer X1 powstaje z założeniem łatwości pilotażu zbliżonym do komercyjnych dronów, dlatego będzie dostępny niemal dla każdego – finansowy próg wejścia jest podobny jak w przypadku sportowych motorówek. A wszystko to przy zachowaniu możliwie maksymalnych środków bezpieczeństwa – SkyRacer X1 posiada zdolność do kontynuowania lotu w trybie awaryjnym nawet w sytuacji awarii dwóch z ośmiu silników. Z kolei otwarta konstrukcja latającego motocykla umożliwia wykorzystanie plecakowego spadochronu pirotechnicznego i opuszczenie pojazdu podczas lotu – wyjaśnia Sebastian Nowicki, COO Maviator Group.

Konstrukcja SkyRacera opiera się na koncepcji Multirotora w układzie X8. To zaawansowane technologicznie rozwiązanie umożliwia płynny lot, stabilność w powietrzu oraz pionowy start i lądowanie. Dzięki otwartej budowie, pojazd można wyposażyć w plecakowy spadochron pirotechniczny, zwiększający bezpieczeństwo pilota.

SkyRacer X1 został zaprojektowany z myślą o maksymalnym bezpieczeństwie. Maszyna może kontynuować lot nawet w przypadku awarii dwóch z ośmiu silników, a jej komputer pokładowy wspiera pilota w krytycznych sytuacjach. Automatyczne tryby, takie jak Auto Start, Auto Landing czy Auto Hover, pozwalają początkującym użytkownikom na bezpieczne i komfortowe doświadczenie lotu.

Dodatkowe środki bezpieczeństwa obejmują możliwość awaryjnego opuszczenia maszyny za pomocą spadochronu, a w przyszłości planowane są ulepszenia, takie jak zastosowanie pneumatycznych kombinezonów ochronnych, inspirowanych wyścigami MotoGP.

 

 

 

Specyfikacja techniczna i możliwości użytkowe

SkyRacer X1 to w pełni elektryczna konstrukcja, która może osiągnąć prędkość do 100 km/h i utrzymać się w powietrzu przez około 20 minut. Kompaktowe rozmiary i składane ramiona czynią go łatwym w transporcie i przygotowaniu do lotu. Urządzenie przewiduje trzy tryby sterowania, od pełnej manualnej kontroli po w pełni automatyczny lot, dostosowane do poziomu umiejętności użytkownika.

Projektanci zapowiadają, że kolejne wersje SkyRacera będą wyposażone w napęd hybrydowy, co pozwoli na wydłużenie czasu lotu do jednej godziny. Dzięki temu maszyna znajdzie zastosowanie nie tylko w rekreacji, ale także w ratownictwie czy transporcie miejskim.

– Fani Gwiezdnych Wojen na pewno skojarzą go ze Speeder Bike, który jest na wyposażeniu Imperialnych, my jednak inspirowaliśmy się sportowymi motocyklami i symulatorem lotu Supermana. Futurystyczny wygląd ma podkreślić, że właściwie wkraczamy w nową erę latania – ludzie zawsze marzyli, aby oderwać się od ziemi i poczuć prawdziwą wolność w powietrzu. To jest już w pewnym sensie możliwe – można przecież skoczyć ze spadochronem albo polatać na paralotni. Ale to, co chcemy zaproponować ze SkyRacer X1, to zupełnie inne wrażenia lotu i nieporównywalne poczucie wolności w połączeniu z dużą dawką adrenaliny – dodaje Mariusz Pułas, CTO Maviator Group.

Ambitne plany na przyszłość

Maviator Group zakończył już testy badawczo-rozwojowe prototypu SkyRacera X1 i przygotowuje się do stworzenia finalnego modelu produkcyjnego. W tym celu firma planuje zebrać 3,5 mln złotych w ramach emisji akcji, co pozwoli na dalsze testy i uruchomienie produkcji. Pierwsze egzemplarze mają trafić do użytkowników już w 2025 roku.

 

SkyRacer X1 ma być dopiero początkiem drogi dla Maviator Group. W przyszłości firma planuje rozwijać technologię autonomicznych eVTOL-i, które mogą znaleźć zastosowanie w miejskim transporcie publicznym. Wizją założycieli jest nie tylko rewolucja w lotniczej rekreacji, ale także realny wpływ na sposób, w jaki ludzie poruszają się w przestrzeni miejskiej.

Projekt SkyRacera jest odpowiedzią na pragnienie poczucia wolności i adrenaliny w powietrzu. Dla wielu użytkowników taka maszyna może być alternatywą dla tradycyjnych form rekreacji lotniczej, takich jak paralotnie czy skoki spadochronowe. W przeciwieństwie do nich SkyRacer X1 łączy unikalne doznania lotu z wygodą i prostotą obsługi.

Wraz z rosnącym zainteresowaniem aeromobilnością, rozwiązania takie jak SkyRacer mają szansę zmienić sposób, w jaki myślimy o wykorzystaniu przestrzeni powietrznej. Polski start-up pokazuje, że odwaga w innowacjach technologicznych może otworzyć drzwi do globalnego sukcesu.

Czy SkyRacer X1 stanie się symbolem nowej ery mobilności powietrznej? Przyszłość pokaże, ale już dziś projekt ten zasługuje na uwagę jako przykład polskiej kreatywności i inżynierskiej precyzji.

źródło: informacja prasowa