Przypadek gry Marvel’s Avengers jest kolejnym przykładem tego, że nawet sięgnięcie po ultrapopularną markę nie zagwarantuje sukcesu, jeżeli gra jest po prostu przeciętna. To znaczy – przeciętna dla recenzentów. Dla graczy jest po prostu kiepska, o czym świadczą noty wystawione grze na portalu Metacritic.

Sięgnięcie po marvelowskich superbohaterów miało w założeniu być żyłą złota dla Square Enix. Japończycy stworzyli interesującą hybrydę gry akcji, bijatyki oraz looter-shootera, ale koniec końców okazało się, że gra nie sprzedaje się dobrze. Recenzje co prawda zwracały uwagę, że w kooperacji gra się bardzo przyjemnie, ale z drugiej strony gra nie jest wolna od problemów technicznych oraz nachalnie zmusza graczy do grindu… albo sięgania po mikrotransakcje, żeby swojego herosa rozwinąć szybciej. Mało tego, grind uwydatnił inną wadę tej produkcji, bodaj najbardziej odpychającą potencjalnych chętnych na wcielenie się w Thora, Człowieka-Żelazko czy Hulka – gra okazała się na dłuższą metę zwyczajnie nudna.

 

 

Napompowana kampania marketingowa, na którą Square Enix wydała krocie, oraz wysokie koszty produkcji gry w połączeniu z kiepską sprzedażą i dużo mniejszym od oczekiwanego poziomem zainteresowania samą grą, sprawiły że Marvel Avengers jeszcze się nie zwróciło, nie mówiąc o zarabianiu pieniędzy. A gra została wydana 4 września na PC, PS4 oraz XBoxa One.

Aby pokazać skalę problemu sięgnę po statystyki platformy Steam. Największa liczba graczy ogrywających MA na pecetach wyniosła 28 tys. graczy i miało to miejsce trzy dni po premierze. Jednak już miesiąc później gra straciła… 81% graczy, a ich liczba w peaku wynosiła maksymalnie 3286 użytkowników Steama. Dzisiaj natomiast w Marvel’s Avengers szoruje po dnie wykresu zaliczając bliski kontakt z osią X. Gra przyciąga średnio… 791 graczy dziennie z najwyższym wynikiem 1887.

Całej sytuacji nie poprawia fakt, że Square Enix zaplanowało „Avengersów” jako grę o długim wsparciu, rozwijaną przez lata. Biorąc zaś pod uwagę fakt, że w produkcję nie za bardzo fani chcą grać, to może się okazać, że na przebudowę tytułu Square Enix może wydać kolejne miliony nie mając żadnej gwarancji, że produkt wreszcie zacznie na siebie zarabiać. A nadrobić trzeba na ten moment ok. 64 milionów dolarów. 

 

Źródło: engadget.com, steamcharts, matacritic