Zupełnie niespodziewanie Intel postanowił zapowiedzieć (po raz kolejny) swoje konsumenckie karty graficzne, które mają stać się konkurentami dla GeForce’ów od NVIDII oraz Radeonów od AMD. Intel odgraża się, że nie będą interesować ich wyłącznie GPU o niskiej i średniej wydajności, ale chce podjąć walkę z topowymi układami od „Zielonych” oraz „Czerwonych”.

Póki co, Roger Chandler, wiceprezydent Intela oraz osoba odpowiedzialna za rozwój kart graficznych Intela, zdradził nazwy kodowe kolejnych generacji. Obecna posiada miano Alchemist i opiera się na mikroarchitekturze Xe HPG. Alchemist to nic innego, jak architektura DG2, tylko że z fajniejszą, bardziej gamingową nazwą. Kolejna generacja nazywać się będzie Battlemage, później Intel przesiądzie się na architekturę Celestial, a następnie pojawią się grafiki oparte o układy Druid. I w tym momencie zaczyna robić się ciekawie, bo jak zdradził Chandler, Battlemage ma spełniać wymagania DirectX 12 Ultimate, a to oznacza, że intelowskie GPU obsługiwać będzie ray tracing. Żeby nie odstawać od topowych układów dwóch hegemonów na rynku kart graficznych, Battlemage posiadać będzie supersampling wspierany przez sztuczną inteligencję, więc i intelowskiej wersji DLSS lub FidelityFX Super Resolution nie powinno zabraknąć.

 

 

Intel nie zamierza ograniczać się wyłącznie do komputerów stacjonarnych i już teraz zdradził, że Intel Arc pojawią się także w laptopach. Pierwszych kart graficznych oraz notebooków z grafikami opartych na mikroarchitekturze Alchemist spodziewać się możemy już w pierwszym kwartale 2022 roku. Więcej informacji na temat swoich GPU Intel zdradzi jeszcze w tym roku.

No to czekamy!

 

Źródło: intel