Pierwszy kwietnia już za nami, ale to nie oznacza, że żarty się skończyły. Wręcz przeciwnie – teraz można na spokojnie prześledzić, w jaki sposób swoją kreatywność wykorzystali pracownicy przeróżnych marek i firm z naszego kręgu zainteresowań. I trzeba przyznać, że niektóre newsy i zapowiedzi zostały przygotowane w tak profesjonalny sposób, że gdyby nie data – moglibyśmy w nie uwierzyć.

Google miało więcej niż jeden pomysł na to, jak wkręcić miliony ludzi na całym świecie. Jednym z pomysłów był Google Tulip – asystent, który pozwoli komunikować nam się z… tulipanem. Z przygotowanego z rozmachem filmu dowiemy się nawet, w jaki sposób tulipany do nas „przemawiają”, co pozwoliło stworzyć aplikację tłumaczącą z „tulipańskiego” na nasz język. A czy ty dbasz odpowiednio o swojego tulipana?

 

 

Drugi żart od Wujka Google’a skierowany był do właścicieli smartfonów. Google wymyśliło aplikację Screen Cleaner. I jak już sama nazwa mówi, apka ma zadanie wyczyścić nasz ekran… od zewnątrz. Zababraliśmy wyświetlacz keczupem, błotem lub sokiem? Wystarczy uruchomić aplikację i mamy ekran czysty. Nice try, Google!

 

 

Oprócz powyższych żarcików, aplikacja Google Maps umożliwiła zagranie na mapie świata w… Snake’a.

 

Lenovo także przygotowało żart z okazji Prima Aprilis – Lenovo InSight 360 to ultrabook przyszłości. Wyposażony został w klawiaturę z czujnikiem nastroju, potrafiącą na podstawie naszego samopoczucia przewidzieć, co chcemy napisać i w czas zablokować nam dostęp do portali społecznościowych. Kamerka SpyShamer pozwoli zawstydzić osoby podglądające nas w czasie pracy, umieszczając ich fotografię na portalu społecznościowym. Czy laptop znacząco podniesie naszą produktywność? Tego nie wiemy.

 

 

NVIDIA zaś przygotowała holograficznego asystenta dla graczy R.O.N. Asystent opierający swoje działanie na sztucznej inteligencji posiadać ma m.in. funkcje mające pozwolić dominować nam na polu bitwy. Oprócz tego, R.O.N ma pomóc walczyć nam z internetowymi trollami oraz posiadać funkcję RageConverter – zamieniającą nasze nie do końca poetyckie spostrzeżenia pod kątem nieudolnej gry kolegów z drużyny w mowę motywacyjną.

 

 

Jeżeli immersja z lekko zakrzywionych ekranów nigdy was specjalnie nie porwała, to może warto sięgnąć po monitor 360°? Z okazji 1. kwietnia taką propozycję zaprezentowała ekipa Republic of Gamers od Asusa.

 

 

Na dość ciekawy pomysł wpadła Capcom – twórca klasycznych Resident Evil oraz bardzo udanego remasteru RE2 z tego roku. Z racji tego, że przez lata zombie byli traktowani przez graczy raczej źle, Capcom zdecydował się na krok mający pozwolić wieść zombiakom życie poczciwych obywateli i pracować w u japońskiego dewelopera. To miło z ich strony.