Jaguar ponownie znalazł się w centrum uwagi i znowu za sprawą modelu Type 00, którego prototyp pojawił się na ulicach Paryża podczas Paris Fashion Week. Marka konsekwentnie trzyma się nowej, kontrowersyjnej strategii, mimo że jej ostatnia kampania marketingowa wywołała wśród fanów więcej irytacji niż entuzjazmu.

 

Type 00 w Paryżu – kontynuacja nowej wizji

Gdy Jaguar zaprezentował w zeszłym roku swój nowy wizerunek, fani marki zareagowali w sposób, delikatnie mówiąc, mieszany. Przekształcenie Jaguara w markę ultraluksusową, całkowicie elektryczną i skierowaną do nowego pokolenia klientów nie przypadło do gustu miłośnikom brytyjskiej tradycji motoryzacyjnej. W internecie zawrzało, a nowe logo, uproszczone do granic możliwości, oraz „odważna” kampania marketingowa zostały zmiażdżone przez fanów i ekspertów. Mimo to Jaguar idzie dalej – dowodem na to jest pokazanie Type 00 w Paryżu.

 

 

 

 

Rebranding, który podzielił fanów

Decyzja Jaguara o całkowitym odcięciu się od przeszłości to hazard, jakiego nie widziano od lat. Nowe logo, nowa strategia i komunikaty, które dla wielu brzmiały bardziej jak manifest niż plan biznesowy, wywołały burzę. Nigel Farage nazwał to „wokizmem w motoryzacji”, Elon Musk dorzucił swoje trzy grosze, a w mediach społecznościowych zaczęły krążyć pytania: „Co się stało z Jaguarem?”.

Ale wiecie co? W pewnym sensie to zadziałało. Jaguar jest na ustach wszystkich. Może niekoniecznie w ten sposób, w jaki chciałby zarząd firmy, ale jednak mówi się o nim więcej niż przez ostatnie lata. 

 

Type 00 – nowa era czy ślepa uliczka?

Jaguar twierdzi, że chce podążać ścieżką marek takich jak Bentley czy Rolls-Royce, ale czy naprawdę ma na to miejsce? Czy klienci porzucą Porsche Taycana czy Mercedesa EQS na rzecz czegoś, co jeszcze nie udowodniło swojej wartości, wygląda bardzo nietypowo i budzi skojarzenia niekoniecznie związane z motoryzacją? Trudno powiedzieć. Type 00 wygląda futurystycznie, jest wyrazisty, ale czy to wystarczy?

Jedno jest pewne – Jaguar nie zamierza się cofać. Prezentacja Type 00 w Paryżu pokazuje, że firma nie tylko nie przejmuje się krytyką, ale wręcz wykorzystuje ją jako dodatkowy rozgłos. Pytanie tylko, czy na końcu tej drogi czeka sukces, czy rozczarowanie.

 

Zdj. Top Gear