Jeżeli jest tutaj jakaś persona, dla której wszelkiej maści soulslike’i, szczególnie te z oryginalne, od FromSoftware, są za łatwe i szuka jeszcze większego wyzwania, to powinien poważnie zastanowić się nad swoim życiem.
A tak poważnie – szacuneczek. Ja sam najczęściej od tego typu gier się po prostu odbijałem, ale Elden Ring stanowi miły wyjątek. Otwartość świata sprawia, że jeżeli jakiś boss początkowo robi z nas papkę, to warto udać się w inne miejsce, trochę się „przykoksić” i zdobyć lepszy ekwipunek, a następnie wrócić do wspomnianego niemilca, żeby mu pokazać, kto tak naprawdę jest szefem. Oczywiście w międzyczasie kilka razy rzuci się padem i rzuci sporą liczbę mało literackich spostrzeżeń dotyczących chociażby rodziny oponenta, ze szczególnym uwzględnieniem matki, ale koniec końców – jest postęp!
Skoro tak wygląda gra, to chyba jednak lepiej jest skombinować moda, który obniża poziom trudności, co nie? No pewnie, że tak i takie mody są dość popularne. Jednak wtedy cały urok grania w gry z cyklu „Nie żyjesz” traci trochę sens. W sieci natomiast nie brakuje filmików zapaleńców, którzy potrafią przejść grę bez ani jednej śmierci. I chyba właśnie dla takich hardcorowców powstał mod o jakże adekwatnej nazwie Prepare to Die. Modyfikacja stworzona przez moddera o nicku Silventverge02 i dostępna jest na znanej miłośnikom modyfikacji gier platformie NexusMods.
Co zmienia mod? Czterokrotnie podnosi obrażenia, obronę i odporności przeciwników, pozostawiając zdrowie, wytrzymałość i skupienie na takim samym poziomie, jak w oryginale. Ponadto, modyfikacja sprawia, że przeciwnicy wykrywają i atakują gracza z większej odległości. Nawet polowanie na zwierzęta staje się trudniejsze, gdyż dostarczyciele kości i mięsa są dużo bardziej płochliwi i polować można praktycznie wyłącznie za pomocą broni dystansowej. Poza tym, sam twórca moda twierdzi, że grając z w trybie Hard Mode zdecydowanie bezpieczniej i rozsądniej będzie przekradać się koło wrogów, szczególnie kiedy są w grupie, niż wyskakiwać zza winkla i prosić adwersarzy o ustawienie się w kolejkę, żeby przypadkiem ktoś dwa razy oklepu nie dostał.
Na ten moment autor Prepare to Die pracuje także nad ograniczeniem możliwości teleportowania się do miejsc łaski wyłącznie do kościołów i katedr. Mod poszerza też pole widzenia, co ma pomóc w orientowaniu się w sytuacji w trakcie starcia z przeciwnikami. Żeby ukończyć grę w tym trybie niezbędne okaże się wykorzystanie nie tylko wszystkim dostępnych w grze wspomagaczy, ale też wszystkich pokładów cierpliwości i sprytu.
Skąd motywacja do stworzenia tak trudnego trybu do i tak wystarczająco trudnej gry? Jak Silvenverge02 stwierdził, miał dosyć kolejnych modyfikacji „easy mode”, które pojawiały się co drugi dzień, dlatego stworzył takiego moda.
Źródło: nexusmods, pcmag