Dziś (14 maja) premiera Rage 2, najnowszej „strzelanki” duetu Avalanche Studios/id Software i długo wyczekiwanego sequela produkcji z 2011 roku.

O pierwszej części Rage pisano i dobrze, i źle; dobrze – głównie przed premierą. Po niej, niestety, trochę gorzej. Jej średnia ocen w serwisie Metacritic oscyluje w granicach 70/100; na konsolach gra przyjęła się nieźle, na pecetach raczej średnio. Jednak – jak to bywa z grami id – oceny i recenzje swoją drogą, a użytkownicy swoją. Choć gra nie ma wielu fanów, to dla tych, których zdobyła i utrzymała do dziś, jest niewątpliwie pozycją kultową.

 

 

Rage 2 obiecuje naprawić *wszystkie* błędy poprzedniczki, zachowując jednocześnie to, co było w niej najlepsze: Mad Max-ową atmosferę (i Mad Max-owe poczucie humoru), świetnie zaprojektowaną mechanikę rozgrywki i, co również bardzo ważne, ponadprzeciętną „grywalność”. Dorzuca do tego trochę fabuły, co w przypadku gier id wcale nie jest oczywiste, a także – naście barwnych postaci. Wszystko ze wszystkim – powinno wystarczyć. Premierowy zwiastun prezentuje się naprawdę nieźle, szczególnie że można obejrzeć go… wspak.