Command & Conquer to jedna z najsłynniejszych serii gier RTS sprzed lat – i to ładnych paru lat, gdyż pierwsza część franczyzy pojawiła się na rynku w… 1995 roku. Ta wyprodukowana przez Westwood Studios strategia czasu rzeczywistego okazała się rewelacyjnym rozwinięciem pomysłu na grę quasi-taktyczną, jaki przyniósł nam nieco starszy tytuł od tego studia – Dune II: Battle for Arrakis, RTS inspirowany twórczością pisarską Franka Herberta.
W C&C nie walczyliśmy jednak o kontrolę nad planetą Arrakis i dostęp do melanżu. Akcja gry osadzona została w niedalekiej przyszłości, a zarzewiem konfliktu okazał się pochodzący z kosmosu minerał Tiberium. „Żywy” kryształ o licznych zastosowaniach (energia, broń, nowe technologie) zmienił zupełnie oblicze Ziemi i rozrastając się po kolejnych rejonach naszej planety przekształcał je w nienadające się do zamieszkania, toksyczne pustkowia. Wojna między spadkobiercą ONZ, czyli GDI (Global Defence Inititative), oraz religijno-fundamentalistycznym Braterstwem NOD doczekała się aż czterech odsłon (przy czym o czwartej, jako fan serii, staram się od lat zapomnieć) i dodała do panteonu gamingowych arcyłotrów mesjasza i terrorystę w jednym – nieśmiertelnego Kane`a, w którego postać brawurowo wcielał się charyzmatyczny Joe Kucan.
Równie dużym sukcesem okazał się spin-off marki, zebrany w podserii Red Alert. Tu twórcy zaprezentowali nam alternatywną wersję II wojny światowej, z której wymazano Hitlera i Trzecią Rzeszę, a osią konfliktu stała się wojna między stalinowską Rosją i Stanami Zjednoczonymi.
Obecnie marka C&C należy do EA, które po porażce z „czwórką” przerobiło legendarną serię najpierw na… grę przeglądarkową, a obecnie traumatyzuje starych fanów wizją wersji mobilnej na Androida i iOS.
Na szczęście jest w tym wszystkim światełko nadziei – z okazji 25-lecia serii, EA przygotowuje remaster klasycznego Command & Conquer oraz pierwszego Red Alerta. Projekt wspiera także studio Petroglyph Games, znane z takich strategii jak SW: Empire at War czy Panzer General, oraz Lemon Sky Studios. Szczegóły na temat wyglądu C&C: Remastered nie są jeszcze znane – na pewno możemy liczyć na wsparcie dla rozdzielczości 4K.
Wisienką na tym „tybieriańskim” torcie jest potwierdzony udział Franka Klepackiego – słynnego twórcy muzyki do gier, w tym także do pierwszych odsłon serii C&C.
Niech Piekielny Marsz znów zabrzmi w głośnikach! Na pohybel GDI! Kane żyje! Peace through power!