komar

Chińczycy zbudowali drona wielkości komara

Wygląda jak zabawka, ale może zwiastować dużą zmianę w wojskowym rozpoznaniu. Chińscy naukowcy zaprezentowali nowego drona, wyglądającego jak komar – tak małego, że zmieści się między dwoma palcami. Maszyna opracowana na Narodowym Uniwersytecie Technologii Obronnych w prowincji Hunan, ma wspierać żołnierzy w misjach zwiadowczych, gdzie liczy się dyskrecja i precyzja.

Dron czy owad? Mikrourządzenie rodem z science fiction

Nowy dron wygląda jak skrzyżowanie komara z liściem – ma dwa ultralekkie skrzydełka, cienkie „nóżki” i rozmiar, który pozwala mu dosłownie schować się na dłoni. Naukowcy pokazali także jego wariant z czterema skrzydłami, sterowany za pomocą aplikacji w smartfonie. Materiał o urządzeniu wyemitowała chińska państwowa telewizja CCTV, a szczegóły opisał „South China Morning Post”.

Miniaturyzacja na granicy możliwości

Jak przyznają sami twórcy, największym wyzwaniem jest miniaturyzacja całego układu – od czujników, przez zasilanie, po układy sterujące. Do jego stworzenia potrzeba współpracy bioników, inżynierów i ekspertów od materiałów. To nie tylko eksperyment, ale też potencjalny kierunek rozwoju technologii wojskowej – ciche, lekkie, trudne do wykrycia maszyny do zadań specjalnych.

A jak wygląda konkurencja?

Do tej pory za najmniejszego wojskowego drona uchodził norweski PD-100 Black Hornet – mikroskopijny śmigłowiec o długości 10 cm, który potrafi prowadzić zwiad przez 25 minut w promieniu kilometra. Jest już na wyposażeniu m.in. USA, Niemiec, Norwegii, Australii, Francji – a od 2019 roku także Polski. Wspiera działania Jednostki Wojskowej Komandosów z Lublińca.

Co dalej?

Chiński mikro-dron nie ma jeszcze nazwy ani daty wejścia do służby, ale eksperci nie mają wątpliwości – to może być początek nowej ery w wywiadzie taktycznym. Jeśli miniaturyzacja pójdzie dalej, wojska przyszłości będą mogły prowadzić rozpoznanie praktycznie niewidzialne dla wroga. I to bez użycia satelitów czy dużych maszyn.

źródło: businessinsider.com.pl, polsatnews.pl


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *