„Nic nie może przecież wiecznie trwać”, śpiewała Anna Jantar. I chociaż brzmi to brutalnie, to ciężko z tym polemizować. A w kontekście CDP – dystrybutora odpowiedzialnego chociażby za stworzenie serii Kolekcja eXtra Klasyki, dla wielu wydawnictwa kultowego, dzięki któremu dane było nam poznać naprawdę dobre tytuły i nabyć je w całkiem rozsądnej cenie, brzmi to wyjątkowo ponuro.
Już w styczniu było wiadomo, że w spółce źle się dzieje, gdyż doszło do sporej redukcji zatrudnienia. Pod koniec 2019 roku dystrybutor zatrudniał już tylko 30 osób. Nieoficjalnie mówi się, że CDP został „dobity” przez przesuwanie premiery Cyberpunka 2077, szczególnie tę ostatnią – z kwietnia na wrzesień. Spółka miała być dystrybutorem gry, w tym jej wydania kolekcjonerskiego. Teraz zaś CD Projekt RED oddał pieczę nad dystrybucją Cyberpunka 2077 firmie Cenega.
Jednak trzeba też spojrzeć na problem szerzej – dla ogromnej rzeszy graczy, szczególnie tych młodszych, biblioteka gier znajduje się nie na regałach, a w bibliotekach Steama, Epic Games Store, Origin, Uplay czy GOG-a. Gry w wersji pudełkowej zaczęły odchodzić do lamusa
Istniejącej od 1994 roku firmie gracze zawdzięczają sprzedaż takich tytułów jak Baldur’s Gate, gry z serii Call of Duty, Wiedźmin, World of Warcraft czy Diablo. CDP współpracował z m.in. Blizzardem, THQ Nordic, Activision, CD Projektem czy Blue Byte. A w wyniku współpracy z Microsoftem, CD Projekt stał się oficjalnym dystrybutorem konsoli Xbox 360 w Polsce. Kawał pięknej historii…
Na koniec podkreślę, że chociaż pierwotnie założycielami spółki CD Projekt byli M. Iwiński oraz M. Kiciński, biznesmeni mogący być słusznie kojarzeni ze studiem CD Projekt RED, to od listopada 2014 roku nie mieli oni z nią nic wspólnego. Spółka CDP została wykupiona przez dwóch członków zarządu: M. Gembickiego oraz R. Wesołowskiego. I jak można się domyślać – CD Projekt RED ma się dobrze i nic mu nie zagraża. Podobnie sklepowi cdp.pl, będącemu pierwotnie częścią spółki CDP. W 2017 roku przeszedł on pod skrzydła grupy Merlin.
