I pewnie to zrobiły. Pytanie tylko, czy Intel na taki obrót spraw był gotowy? Premiera nowych jednostek AMD dla komputerów stacjonarnych niemało namieszała na rynku IT. Nie dość, że generacja Matisse (bo tak nazywa się rodzina nowych APU od AMD) opiera się na procesie 7 nm, to jeszcze nowe procesory są w stanie korzystać z interfejsu PCIe 4.0. Co prawda, to ostatnie wymaga posiadania płyty głównej AMD X570, która do najtańszych nie należy, ale zawsze. Zresztą, jeżeli ktoś jest szczęśliwym posiadaczem komputera opartego o starszą generację procesorów Ryzen, to nic nie stoi ma przeszkodzie, aby „wpiąć” w nią najnowszy chip od AMD, gdyż wciąż są one kompatybilne z podstawką AM4. Płyty główne otrzymały również niezbędną aktualizację.

AMD doskonale wykorzystało możliwości architektury Zen 2, sprawiając, że ich „niebieski” sąsiad z Doliny Krzemowej potrzebuje sporych argumentów, żeby na nowo przyciągnąć uwagę właścicieli PC-tów do swoich jednostek. Tym bardziej, że „czerwoni” dodatkowo kuszą niższą ceną układów.

 

 

W Sieci można już znaleźć pierwsze testy i recenzje nowych procesorów AMD. Ich wyniki słusznie mają prawo zaskakiwać. Na szczęście – w większości przypadków jest to zaskoczenie jak najbardziej pozytywne. Okazuje się, że w niektórych zastosowaniach, takich jak kodowanie czy skomplikowane obliczenia, Ryzen 5 3600 radzi sobie lepiej niż… Core i7 8700K! W testach rzuca się w oczy jeszcze jedna rzecz – nowe Ryzeny bardzo dobrze wykorzystują swoją wielowątkowość i w tym aspekcie odpowiedniki od Intela również wypadają gorzej. Jednak tam, gdzie potrzebna jest siła pojedynczego rdzenia, jednostki Intel Core zazwyczaj radzą sobie lepiej. Niemiecki notebookcheck donosi zaś, że Core i9 9900K wypadł w teście wielordzeniowym nie tylko gorzej od Ryzena 9 3900X, ale również od Ryzena 7 3700X. Chipy Intela również lepiej radzą sobie w większości gier, jednak różnice nie są zbyt duże.

AMD działa coraz odważniej. Najpierw próbowało napsuć krwi NVIDII nowymi grafikami z rodziny Navi, jednak wydaje się, że z tej potyczki z tarczą wróci NVIDIA. A wszystko dzięki premierze odświeżonych kart graficznych generacji Turing z rodziny GeForce RTX z dopiskiem SUPER. Starcie z Intelem wydaje się być bardzie zażarte. I dobrze. Już parę razy podkreślałem, że monopol nikomu nie służy.