Dla niektórych dzień 14 stycznia 2020 roku już zawsze będzie zapisany czarną czcionką. Ukochany, używany od ponad 10 lat, system operacyjny powoli zaczął odchodzić do krainy softu bez bugów. W związku z tym użytkownicy komputerów z Windowsem 7 mogą albo wciąż korzystać z niewspieranego systemu (co na dłuższą metę nie będzie miało sensu, a przy tym może stać się niebezpieczne) lub też przesiąść się na Windowsa 10. Zakładając rzecz jasna, że postanowią pozostać przy systemie operacyjnym Microsoftu.

Minął tydzień od wygaszenia wsparcia dla „siódemki” i w sieci pojawiło się mnóstwo artykułów na temat tego, że aktualizacja Windowsa 7, 8 oraz 8.1 do „dziesiątki” wciąż jest możliwa. Można to zrobić chociażby za pomocą narzędzia Media Creator Tool – oprogramowania, dzięki któremu na pendrivie można utworzyć plik .ISO z obrazem systemu i dokonać aktualizacji starszego Windowsa do „dziesiątki”. Tylko że mało kto podkreślił, że jest to… nie do końca uczciwa praktyka. Zaś Media Creation Tool został stworzony po to, aby tak przygotowany pendrive mógł służyć jako „ostatnia deska ratunku” w przypadku jakiejś awarii systemu, ponownej instalacji Windowsa 10 na komputerze, na którym system był już aktywowany, lub w pełni legalnej aktualizacji Windowsa 7, 8 lub 8.1 do „dziesiątki”. Więcej o tym znajdziecie na stronie Microsoftu.

Fragment FAQ dotyczącego aktualizacji do Windowsa 10 ze strony Microsoftu

Pamiętacie pewnie, że po rozpoczęciu dystrybucji Windowsa 10 każdy posiadacz starszego systemu (Windows 7, 8, 8.1) mógł bezpłatnie przesiąść się na najnowszy. Jednak warto przypomnieć, że akcja ta trwała do 29 lipca 2016 roku. Najciekawsze jest jednak to, że Microsoft do dzisiaj nie zablokował możliwości zaktualizowania np. Windowsa 7 do Windowsa 10 w oparciu o klucz licencyjny starszej „windy”. Jest on przez „dziesiątkę” akceptowany i system staje się wtedy w pełni funkcjonalny, a użytkownik ma dostęp do wszystkich usług, jakie dana wersja systemu oferuje. Pozostaje tylko kwestia legalności…

Na tę kwestię zaś szczególną uwagę powinny zwrócić wszelkie maści przedsiębiorstwa, które wciąż posiadają na komputerach firmowych Windowsa 7. Bo tak, jak w przypadku użytkownika domowego Microsoft najczęściej „machnie ręką” na taki proceder (sam Bill Gates stwierdził kiedyś, że woli, aby ludzie korzystali z pirackich wersji Windowsa oraz Office’a niż z software’u konkurencji), tak w przypadku audytu czy innej kontroli w firmie tak pozyskana „dziesiątka” może stać się źródłem nie lada kłopotów prawnych i finansowych. Warto o tym pamiętać. Dlatego też zalecamy, aby chcąc przesiąść się na Windowsa 10 zakupić legalne klucze licencyjne z oficjalnej dystrybucji.

 

Źródło: Microsoft