10-procentowe cła na chińską elektronikę, wprowadzone przez administrację Donalda Trumpa, zmuszają producentów do reakcji. ASRock, znany z produkcji płyt głównych i kart graficznych, rozważa przeniesienie części swojej produkcji do Wietnamu i Tajwanu. To kolejna firma, która szuka sposobu na ominięcie dodatkowych kosztów i utrzymanie konkurencyjnych cen na rynku amerykańskim.
Dlaczego ASRock przenosi produkcję?
Nowe taryfy celne nałożone przez USA to spory cios dla chińskiego sektora technologicznego. Dla firm takich jak ASRock, które sprzedają dużą część swoich produktów w Stanach Zjednoczonych, oznacza to wzrost kosztów i presję na marże. Przeniesienie produkcji do innych krajów Azji Południowo-Wschodniej ma pozwolić na ominięcie tych problemów i uniknięcie podwyżek cen dla klientów.
Nie jest to jednak proces natychmiastowy. Zmiana lokalizacji fabryk może potrwać nawet kilka lat, a do tego czasu ASRock prawdopodobnie będzie musiał częściowo absorbować koszty lub minimalnie podnieść ceny.
Nie tylko ASRock. Kto jeszcze wycofuje się z Chin?
To kolejny krok w rosnącym trendzie dywersyfikacji produkcji, który obserwujemy już od kilku lat. Apple, Dell i HP od dawna przenoszą część swoich zakładów do Indii, Wietnamu i Meksyku, starając się uniezależnić od politycznych napięć między Waszyngtonem a Pekinem.
Wielką niewiadomą pozostaje teraz, czy inni producenci kart graficznych i płyt głównych, tacy jak MSI, ASUS czy Gigabyte, zdecydują się na podobny ruch. Jeśli tak, możemy być świadkami dużych zmian na globalnym rynku elektroniki.
Jak to wpłynie na klientów?
Krótka odpowiedź: to zależy. Z jednej strony zmniejszenie zależności od Chin może pomóc w stabilizacji cen i ograniczyć skutki politycznych przepychanek między mocarstwami. Z drugiej strony, proces przenoszenia produkcji może chwilowo wpłynąć na dostępność niektórych modeli.
Jedno jest pewne – ASRock właśnie postawił pierwszy krok na ścieżce, którą wkrótce mogą podążyć inni producenci. Czy faktycznie Chiny przestaną być centrum światowej elektroniki? Tego dowiemy się w nadchodzących latach.
Źródło: PCWorld