O tym, że powieść graficzna Watchmen Alana Moore’a i Dave’a Gibbonsa do dziś uznawana jest za literaturę obowiązkową dla każdego fana komiksu nie muszę chyba przypominać. Dojrzała, brutalna i wciąż aktualna wizja alternatywnej historii świata przez lata zyskała status dzieła, które można interpretować na wiele sposobów i nie sposób jej porównywać do przygód Avengersów, X-Menów, czy reszty radośnie pstrokatej ferajny znanej z komiksów DC oraz Marvel.

Dziesięć lat tamu ekranizacją Strażników uraczył nas Zack Snyder – film podzielił fanów oryginału. Część uznała go za zbrodnie na kulturze, część była absolutnie zachwycona – ja należę do tej drugiej grupy. Muzyka i zdjęcia świetnie się komponowały ze „snyderowską” wizualną manierą, a Rorschach i Dr Manhattan kradli praktycznie każdą scenę. No i ten soundtrack – Johnny Cach, Bob Dylan, Simon and Garfunkel, Tears for Fears – absolutny majstersztyk.

W Sieci pojawiła się pierwsza zapowiedź serialu HBO opartego właśnie o dzieło Moore’a i Gibbsona – jednak nie będzie to kolejna adaptacja znanych już wydarzeń, lecz inspirowana oryginałem, współczesna odsłona Strażników.

 

 

W materiale wideo nie brakuje nawiązań do wspomnianego Rorschacha, przez moment widzimy także podstarzałego Ozymandiasza, więc jest spora szansa, że zobaczymy choć kilka znanych z oryginału postaci.

Na ekranie pojawią się m.in. Jeremy Irons, Don Johnson, Regina King oraz Louis Gossett Jr. Natomiast reżyserią serii zajmą się Nicole Kassel (Suits, Westworld, Zadzwoń do Saula) oraz Andrij Parekh (Trzynaście powodów, Całkiem zabawna historia), a za fabułą stać będzie Damon Lindelof, czyli jeden z twórców serialu Zagubieni.

Serial zadebiutuje na platformie HBO jesienią tego roku.