Także Vivo zdecydowało się stworzyć swojego „składaka”. Moda na flagowce z rozkładanym ekranem nie przemija, chociaż nie cieszą się one jakąś wielką popularnością. Posiadanie składanego smartfona stało się jednak dla wielu producentów i konsumentów wyznacznikiem innowacji i pewnego prestiżu. Nawet biorąc pod uwagę, że konstrukcja Vivo X Fold z innowacyjnością ma raczej mało wspólnego.

Nie można za to powiedzieć, że „składak” od Vivo prezentuje się źle pod kątem specyfikacji. Wizualnie – kwestia dyskusyjna. Obudowa z ogromnym panelem, na którym umieszczono aparaty może nie być estetycznym spełnieniem dla sporej części użytkowników. Ale pewnie znajdą się i tacy, którym design X Folda się spodoba. Tym bardziej, że w czarnej wersji rzeczony element nieco mniej rzuca się w oczy niż w wersji błękitnej.

 

 

Smartfon rozkłada się na pół wzdłuż linii pionowej i w posiada dwa ekrany. Zewnętrzny to AMOLED o przekątnej 6,53”, rozdzielczości 1080 x 2520 i odświeżaniu 120 Hz. Główny, wewnętrzny wyświetlacz również wykonano w technologii AMOLED. Po rozłożeniu ekran ma przekątną o długości 8,03” i rozdzielczość 2160 x 1916 pikseli, a oprócz odświeżania 120 Hz, może też pochwalić się obsługą HDR10+. Zawias ma pozwalać korzystać z ekranu pod kątem od 60 do 120 stopni.

Obiecująco zapowiadają się możliwości fotograficzne smartfona. Na pleckach X Folda umieszczono cztery obiektywy sygnowane logiem Zeiss. Główny aparat posiada rozdzielczość 50 MP i przesłoną f/1.8, ultraszerokokątny obiektyw, obejmujący kąt 114°, może pochwalić nieco mniejszą rozdzielczością (48 MP) i przesłoną f/2.2. Do tego dochodzi peryskopowa kamera tele z 5-krotnym zoomem optycznym, rozdzielczością 8 MP oraz przesłoną f/3.4, a także teleobiektyw o rozdzielczości 12 MP, przesłonie f/2.0 oraz 2-krotnym zoomie optycznym. Smartfon jest w stanie nagrywać w rozdzielczości 8K w 30 kl/s, w 4K w 30 lub 60 klatkach oraz Full HD w 30 i 60 klatkach. Nie oszukujmy się – nie jest to smartfon dla fanów wideo w slow-motion.

Kamerka selfie raczej też nie rzuca na kolana, gdyż ma tylko przyzwoitą wartość 16 MP i nagrywa w rozdzielczości 1080p w 30 klatkach na sekundę.

Jak wygląda reszta specyfikacji? Całkiem nieźle, chociaż bateria wydaje się nie zachwycać pod kątem pojemności. 4600 mAh nie robi wielkiego wrażenia chociażby na tle Xiaomi Mi Mix Fold (5020 mAh), ale za to i tak wygląda nieco lepiej niż 4400 mAh w Samsungu Galaxy Fold 3. Wiele będzie zależało jednak od optymalizacji zarządzania energią.

Vivo X Fold napędzany jest przez Snapdragona 8 Gen 1 wyposażonego w grafikę Adreno 730. Do tego dochodzi 12 GB RAM-u oraz 256 GB lub 512 GB pamięci UFS 3.1. Jest też Wi-Fi 6, Bluetooth 5.2, NFC, szybkie ładowanie (66 W) oraz zabezpieczenie w postaci czytników linii papilarnych umieszczonego pod oboma ekranami.

Vivo X Fold póki co będzie dostępny wyłącznie w Chinach, ale niewykluczone, że z czasem smartfon trafi także na zachodnie rynki. Na chwilę obecną za wariant z pamięcią 256 GB trzeba zapłacić ok. 8999 juanów, czyli nieco ponad 1400 dolarów lub ponad 6000 zł. Za wersję z pojemniejszą pamięcią trzeba będzie wyłożyć 9999 juanów (ok. 1600 dolarów), a na nasze – kwotę między 6700 a 6800 zł.

 

Źródło: gmsarena