Spotify dorzuca trzy konkrety naraz. Po pierwsze, bezstratna jakość wreszcie realnie działa — i to także w Polsce. Po drugie, można wyczyścić profil słuchacza z utworów i playlist, które psuły rekomendacje. Po trzecie, jest integracja z ChatGPT: w oknie rozmowy prosisz o muzykę lub podcasty, a odtwarzanie przejmie aplikacja Spotify.
Bezstratna jakość — w końcu także u nas
W pierwszych dniach września Spotify oficjalnie ogłosiło wprowadzenie bezstratnego audio. Start był etapowy, ale od wczoraj z najwyższej jakości mogą korzystać również polscy użytkownicy. Funkcja jest dostępna dla abonentów Spotify Premium i aktywuje się bezpośrednio w aplikacji:
Ustawienia i prywatność → Jakość zawartości multimedialnej → „Bezstratna”.
Wybrane utwory odtworzysz nawet w 24-bit/44,1 kHz FLAC. To ukłon w stronę tych, którzy latami dopytywali o Hi-Fi i nie chcieli uciekać do konkurencji.
Czystszy profil słuchacza — koniec z „duchami” w rekomendacjach
Przez lata do profilu trafiało wszystko, czego kiedyś słuchaliśmy — także rzeczy, do których nie zamierzamy wracać. Teraz da się to wyprostować. Możesz wykluczyć konkretne playlisty lub piosenki, żeby nie wpływały na Twój profil i podpowiedzi. Kroki na komputerze, iOS lub Androidzie:
- Otwórz wybrany utwór lub playlistę.
- Kliknij ikonę trzech kropek obok nazwy.
- Wybierz „Nie uwzględniaj w profilu słuchacza”. Zmiana zdania? W tym samym miejscu funkcję wyłączysz.
Spotify w ChatGPT — odkrywasz w rozmowie, słuchasz w aplikacji
Nowością jest współpraca Spotify z OpenAI. W praktyce: w aplikacji ChatGPT (Android, iOS lub przeglądarka) zaczynasz rozmowę i w poleceniu wspominasz o Spotify. Przy pierwszym użyciu musisz połączyć konto. Potem pytasz o utwory, wykonawców, albumy, playlisty lub odcinki podcastów — także według nastroju czy tematu. ChatGPT, korzystając z kontekstu, łączy się ze Spotify i w trakcie rozmowy wyświetla spersonalizowane propozycje. Dotknięcie wyniku otworzy aplikację Spotify, gdzie możesz od razu słuchać i oglądać. Na ten moment integracja działa po angielsku; niewykluczone, że z czasem pojawią się kolejne języki.
Co z tego wynika
To zestaw zmian, który uderza w trzy najważniejsze punkty: jakość dźwięku, personalizacja i skrócenie drogi od „szukam” do „słucham”. Kto został przy Spotify mimo długiego oczekiwania na bezstratne audio, właśnie dostał obiecaną funkcję. Kto lubi eksplorować, ma nowe narzędzie w postaci czatu z AI. A wszyscy mogą wreszcie oczyścić swoje profile z muzycznych „archiwaliów”.
źródło: antyweb.pl




Dodaj komentarz