Łukasz „Puki Style” Zygmunciak pokonał Roberta Lewandowskiego w konkursie na ulubionego sportowca. Wygrana e-sportowca, zawodnika organizacji K1CK, wywołała sporą burzę oraz dyskusję o tym, czy sport elektroniczny to rzeczywiście sport.
Łukasz „Puki Style” Zygmunciak wdarł się przebojem do plebiscytu #UlubionySportowiec, organizowany przez TVP Sport. W ćwierćfinale wyeliminował Kamila Stocha, a w półfinale pokonał samego Roberta Lewandowskiego. I to w jakim stylu!
Zawodowy gracz League of Legends otrzymał 82,04% głosów. Polskiego napastnika poparło zatem zaledwie 17,96% głosujących. Tym samym Puki Style mierzy się właśnie w finale z Jakubem Błaszczykowskim, który o kilka punktów procentowych wygrał z Adamem Małyszem.
Wyniki wywołały ogromną burzę już przy pojedynku na głosy między Łukaszem a Kamilem Stochem, a dyskusja nabrała dodatkowych rumieńców po ostatnim starciu i „sromotnej klęsce” Lewandowskiego. W mediach społecznościowych pojawiła się ogromna dysputa, czy rzeczywiście e-sport to sport.
Spieszę z wyjaśnieniem – tak, e-sport to sport. Oczywiście jeśli za wystarczającym ku temu argumentem jest chociażby dołączenie Polskiego Związku Sportów Elektronicznych do Polskiego Komitetu Sportów Nieolimpijskich w 2016 roku.
Wielu ekspertów również intensywnie podkreśla aspekt fizyczny i psychologiczny na profesjonalnej scenie elektronicznego sportu. Treningi na siłowni, odpowiednia dieta i suplementacja, a także współpraca z psychologiem to stałe elementy towarzyszące e-sportowcom w najlepszych organizacjach na świecie. Zresztą, spójrzcie na samego Łukasza, kawał byka. 🙂
Finałowe starcie Łukasza „Puki Style” Zygmunciaka oraz Jakuba Błaszczykowskiego można już śledzić na stronie TVP SPORT. Oddawać głosy można do czwartku do godziny 23:00. Na ten moment wygrywa Puki.
źródło: TVP Sport, fot. Esportmania