Pszczoły i motyle mają lepiej. Nie dość, że cieszą się dobrą opinią, to jeszcze widzą lepiej. Pszczoły są bezdyskusyjnie pożyteczne, a motyle wzbudzają powszechny zachwyt (pszczoły też, ale wielu ludzi boi się tego co lata, bzyczy i jeszcze może użądlić, więc pozostańmy przy takim podziale). Owady te mają zdolność widzenia w ultrafiolecie. I można im tego pozazdrościć. Dzięki fotografii fluorescencyjnej w ultrafiolecie możemy uszczknąć trochę z owego barwnego świata. Choć chyba nie do końca wiadomo, czy dokładnie tak ten świat wygląda. I jeśli to tylko namiastka tego świata, to i tak warto się w niego zagłębić.

Pod wpływem promieni UV wiele rzeczy fluoryzuje, np. rośliny, niektóre minerały, ptasie jaja, wiele zwierząt (m.in. skorpiony), a także przedmioty, które wyszły spod ręki człowieka – zabezpieczenia na banknotach i dokumentach.

Wróćmy jednak do świata roślin i owadów. Owady nie widzą czerwonego światła w taki sposób, jak my. Za to mają zdolność do widzenia niewidzialnego dla nas światła UV (długość fali od 10 nm do 400 nm).

Jednym z fotografów zajmujących się fotografią fluorescencyjną jest Craig Burrows z Południowej Kalifornii. Wykonał on zdjęcia kwiatów poddając je ekspozycji na światło UV w ciemnym pomieszczeniu, a następnie, po wyłączeniu źródła światła, robiąc zdjęcia roślinom, które emitowały pochłonięte wcześniej promieniowanie. To dość uproszczony opis. Oczywiście obrazy uzyskane w ten sposób nie są wierną kopią tego, co widzą owady w świetle dziennym. To tylko wskazówka dla człowieka. Badania wskazują, że emitowane przez rośliny światło UV jest jednym z ważniejszych elementów przyciągających zapylacze, a także ułatwiają orientację między płatkami, pręcikami i słupkami w poszukiwaniu pyłku.

Człowiek na odpowiedniej diecie 😉 też pewnie mógłby coś takiego zobaczyć. A jeśli woli konwencjonalne sposoby, może przejść się nocą po ogrodzie botanicznym z latarką UV w ręku.

 

źródła: returntonow.net, academic.oup.com, holovachov.com, cpburrows.com