Chociaż trudno w to uwierzyć, uniwersum Obcego jest starsze nawet ode mnie – stworzył je w 1979 roku Ridley Scott, który dwa lata przed moimi urodzinami zredefiniował ideę kosmicznego horroru. Liczący już 45 lat Obcy – 8. pasażer Nostromo stał się kamieniem milowym w historii kina i do dziś traumatyzuje kolejne pokolenia małoletnich kinomaniaków. Serię w nowe rejony poprowadził James Cameron, który w 1986 roku zaprezentował Obcy – decydujące starcie, zastępując klimat typowego horroru, wizją filmu wojennego. Następnie, w latach 90-tych, David Fincher i Jean-Pierre Jeunet dodali swoje unikalne elementy do tej mrocznej sagi – wg jednych widzów bardziej udane, wg innych – mniej. Przez lata o serii nie zapomniano, ale jakość kolejnych filmów z ksenomorfem była daleka nawet od „niezłego” – i mam tu nie tylko na myśli dwie części paździerzowego Alien vs Predator, ale także napuszone, nielogiczne i zwyczajnie durne filmidła od samego Ridleya Scotta,  czyli Prometeusza i (teatralne przewrócenie oczami) Obcy: Przymierze.

Serię do łask „old-schoolowych” widzów ma przywrócić Obcy: Rumulus, który już w połowie sierpnia zacznie siać grozę w polskich kinach. 

 

 

Fabuła Obcy: Romulus skupi się na grupie młodych kolonistów kosmicznych, którzy odkrywają opuszczoną stację kosmiczną. Podczas eksploracji natrafiają na najbardziej francowatą formę życia we wszechświecie. Ekipa młodych śmiałków będzie musiała stawić czoła nowym zagrożeniom, wśród których śmierć nie jest najgorszą dostępną opcją, jednocześnie walcząc o przetrwanie i próbując rozwikłać zagadkę pochodzenia tajemniczego sygnału.

Za kamerą filmu Obcy: Romulus stanął Fede Álvarez, znany z horrorów takich jak Evil Dead (2013) i Don’t Breathe (2016). Scenariusz współtworzył z Rodo Sayagüesem, swoim częstym współpracownikiem. Producentem jest Ridley Scott, który powraca do swojego kultowego uniwersum – mam nadzieję, że Scott był zajęty tworzeniem niepotrzebnej nikomu kontynuacji Gladiatora i nie miał czasu wpierniczać się między wódkę, zagrychę, Obcego i wizję Álvareza.

Obsada filmu składa się z głównie ze świeżych twarzy. Cailee Spaeny, znana z Pacific Rim: Rebelia, wciela się w Rain Carradine. Isabela Merced, która zagrała w Madame Webb (uuu, jest się czym chwalić w CV… xD), wciela się w Kay. Archie Renaux, którego mogliśmy zobaczyć w Morbiusie (następny tytuł, o którym nieprędko zapomnę…) gra Tylera, a David Jonsson, znany z serialu Industry, wciela się w Andy’ego. Trzymam kciuki, by tym razem te młode talenty trafiły na reżysera i scenarzystę potrafiącego wykorzystać ich potencjał do opowiedzenia pochłaniającej widza historii.

Dodatkowo, Cinemark zaprezentował specjalny kubełek na popcorn w kształcie głowy ksenomorfa, który już stał się kolekcjonerskim hitem wśród fanów serii.

Premiera filmu Obcy: Romulus w Polsce zaplanowana jest na 15 sierpnia. 

A dla fanów Obcego kolejna galeria ksenomorfowa stworzona z pomocą DALL-E/ChatGPT: