Nie chodzi oczywiście o kolejny sezon serialu Wiedźmin. Tym razem będzie to zupełnie nowa produkcja, przy której pracować będą osoby związane z serialem opowiadającym o losach Geralta, Ciri, Yennefer i reszty bohaterów sagi. Odpowiedzialnymi za 6-odcinkową opowieść będą Lauren Schmidt Hissrich oraz Declan de Barra, a w produkcji pomagać ma także Tomasz Bagiński oraz ekipa Platige Image.

 

The Witcher: Blood Origins, bo taki tytuł otrzyma nowa produkcja, opowiadać ma o samym początku istnienia wiedźmińskiego fachu, w tym o samej Koniunkcji Sfer, kiedy to doszło do przemieszania się światów ludzi, potworów i elfów, oraz o stworzeniu pierwszego zabójcy potworów – wiedźmina. Serial zabierze nas zatem do wydarzeń dziejących się ok. 1200 lat przed sagą o Geralcie. Tło fabularne wydaje się więc niezmiernie ciekawe, szczególnie dla fanów sagi A. Sapkowskiego, a Netflix i scenarzyści otrzymają naprawdę spore pole do popisu, gdyż sam Andrzej Sapkowski raczej nie opisywał ze szczegółami tych wydarzeń.

Na razie ciężko przewidywać kiedy nowy serial z uniwersum Wiedźmina trafiłby na ekrany telewizorów. W produkcji wciąż jest drugi sezon Wiedźmina – tutaj sporo planów zniweczyła pandemia koronawirusa i kręcenie drugiego sezonu zostało przez nią zahamowane. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że zaangażowanie w The Witcher: Blood Origin w żaden sposób nie wpłynie na serial Wiedźmin. Co nie jest wcale takie oczywiste, skoro przy obu projektach będą pracować ci sami ludzie.

 

Źródło: techspot.com