Wczoraj na swojej konferencji Apple zaprezentowało między innymi nową stację roboczą Mac Studio. Niewielki desktop dostępny będzie w dwóch wariantach wydajnościowych – ze znanym już wcześniej procesorem Apple M1 Max oraz M1 Ultra. I to właśnie ta druga wersja przyciągnęła uwagę nie tylko profesjonalistów wykorzystujących możliwości stacji roboczych na co dzień, ale tez fanów technologii. Szczególnie tej z logiem nadgryzionego jabłka.

 

M1 Ultra – jeden z najmocniejszych procesorów do zadań specjalnych

Układ M1 Ultra to tak naprawdę dwa procesory M1 Max połączone w jedną całość. I to dosłownie. Spójrzcie tylko na tabelę z charakterystyką obu chipów przygotowaną przez Apple.

Warto przypomnieć, że procesory M1, które zadebiutowały rok temu, to układy oparte na architekturze ARM. Nie przeszkadza im to jednak osiągać wydajności pozwalającej lokować je na tym samym poziomie, co układy Intel Xeon oraz AMD Ryzen Thradripper. Jak donosi serwis wccftech, w benchmarku Geekbench 5 M1 Ultra okazał się szybszy w teście pojedynczego rdzenia od 64-rdzeniowego i 128-wątkowego Threadrippera 3990X (1793 vs. 1213 punktów) i tylko nieznacznie ustępował mu pod kątem wydajności w obliczeniach wielordzeniowych (24055 vs. 25133 punkty). Jak chwali się samo Apple, w niektórych zadaniach M1 Ultra wypada nawet 60% lepiej niż 28-rdzeniowy Intel Xeon z Maca Pro.

M1 Ultra posiada również zintegrowany układ graficzny o 48 lub 64 rdzeniach. Według Apple, GPU z nowego Maca Studio potrafi być nawet 80% wydajniejsze od Radeona Pro W6900X, jednak takie informacje należy traktować z pewnym dystansem, gdyż ekipa z Cupertino nie podzieliła się szczegółami dotyczącymi testów wydajności, w tym procedurą testową. Apple chwali się także bardzo korzystnym współczynnikiem oferowanej mocy do zapotrzebowania na energię.

 

 

Mac Studio – niewielkie urządzenie, ale możliwości ogromne

Jeszcze parę lat temu stacje robocze kojarzyły się głównie z obudowami o absurdalnej kubaturze oraz kilkunastoma kilogramami wagi. Czasy się jednak zmieniają. Dzisiaj stacją roboczą może być także niewielka kostka umieszczona na biurku pod monitorem. I właśnie taki design przyjął Apple tworząc Maca Studio. Komputer ma niecałe 10 cm wysokości, a konstrukcja bazuje na kwadracie o bokach o długości niecałych 20 cm. Zgrabnie. W wersji z procesorem M1 Ultra sprzęt ważyć ma 3,6 kilograma, a wariant z M1 Max będzie kilogram lżejszy.

Mac Studio wypada także całkiem nieźle pod kątem dostępnych gniazd. Z tyłu umieszczono cztery Thunderbolty 4, dwa USB 3.2 Gen 1 (USB 3.0 5 Gb/s), HDMI, 10-gigabitowy Ethernet oraz gniazdo dla głośników. Z przodu, w zależności od wersji pojawią się dwa gniazda USB-C 10 Gb/s (w wersji z M1 Max) lub dodatkowe dwa złącza Thunderbolt 4 (dla wersji z M1 Ultra).

Oba warianty Maca Studio będą się także różnić pod kątem maksymalnej pojemności pamięci operacyjnej. W wersji ze słabszym CPU będzie to 64 GB, a dla wersji z M1 Ultra – 128 GB.

 

 

Mac Studio – cena i dostępność

Jak można się domyślać, nowy Mac Studio należy do kategorii „To nie są tanie rzeczy”. Za podstawową konfigurację z procesorem M1 Max trzeba wyłożyć 10 799 złotych. Najbogatszy wariant zaś (nie licząc opcjonalnego oprogramowania) to koszt 25 799 zł.

Za bazowy wariant z M1 Ultra przyjdzie zapłacić 20 799 zł. Do wydajniejszego GPU dołożyć trzeba dodatkowe 5000 zł. Koszt najbogatszej konfiguracji sprzętowej zamyka się w kwocie 40 799 zł.

Zamówienia można składać już teraz, a pierwsze egzemplarze trafią do odbiorców po 18 marca.

 

Źródło: apple