Jeżeli czekaliście na kwiecień, żeby podjąć ostateczną decyzję, czy swojego nowego „blaszaka ostatecznego” zbudować opierając się na jednostce od Intela, czy od AMD, to już niedługo Wasze wątpliwości powinny zostać rozwiane. Za niespełna tydzień zadebiutuje bowiem najmocniejsza jednostka obliczeniowa Intela dla komputerów konsumenckich generacji Alder Lake-S, czyli Core i9 12900KS.
Moment, a nie ma jej już przypadkiem na rynku, mogą zapytać niektórzy. Otóż nie – owszem, od paru miesięcy w pecetach hula już i9 12900K, jednak Core i9 12900KS ma być od niego jeszcze mocniejszy. Testy przeprowadzone przez nielicznych szczęśliwców, w ręce których procesor już wpadł, pokazywały, że KS może być wydajniejszy od K o ok. 6 – 8%. Czy to dużo, czy mało – niech każdy entuzjasta HEDT odpowie sobie sam.
Join us as we build 4 PCs with industry experts and talk about the 12th Gen processor family features and its newest member!
? April 5, 2022
⌚ 12PM PT & 3PM ET
Tune in here: https://t.co/c2XGOm9PJC pic.twitter.com/Cs2Gl9oVQr— Intel Technology (@IntelTech) March 26, 2022
Skąd te różnice? Cores i9 12900KS oraz 12900K dysponują taką samą liczną rdzeni E (8 rdzeni, 8 wątków) oraz rdzeni P (8 rdzeni, 16 wątków), ale nowsza jednostka może pochwalić się wyższym taktowaniem. Core i9 12900K dysponuje zegarami w zakresie 3,2 – 5,2 GHz w przypadku rdzeni P oraz 2,4 – 3,9 GHz w przypadku rdzeni E. Rdzenie wersji KS natomiast pracują w zakresie 3,4 – 5,5 GHz (rdzenie P) oraz 4 GHz (rdzenie E). Żeby takie wartości osiągnąć, podniesiono TDP chipu ze 125 W na 150 W.
Podobnie jak inne procesory generacji Alder Lake-S, nowa „i-dziewiątka” będzie wymagać płyty głównej z gniazdem LGA 1700, a więc z chipsetem Z690, H670, B660 lub H610. Oczywiście tego typu jednostek nie montuje się w chipsety z niższych serii. Podkręcanie procesora umożliwi wyłącznie płyta z chipsetem Z690 i to ona jest zalecana przez Intela do pełnego wykorzystania możliwości Core i9 12900KS.
Jak można było się spodziewać, najwydajniejszy chip Intela do tanich należeć nie będzie. Amerykanie już teraz ogłosili cenę i wynosi ona 739 dolarów. Dla porównania, AMD Ryzen 7 5800X3D, który ukaże się na rynku 20 kwietnia, ma kosztować 449 dolarów. Różnica w cenie jest zatem bardzo duża. W dodatku ekipa zarządzana przez Lisę Su odgraża się, że ich jednostka dzięki zastosowaniu pamięci trzeciego poziomu (L3) 3D V-Cache wcale nie będzie ustępować pod kątem wydajności w grach flagowym CPU „niebieskiego” konkurenta. Pamięć L3 w zapowiadanym Ryzenie 7 urosła aż do 96 MB, co ma przynieść wymierne korzyści w grach.
Już samo to, że Ryzen 7 5800X3D ma okazać się wydajniejszy od Ryzena 9 5900X powinno rozbudzić wyobraźnię. Jednak, jak się okazuje, 8-rdzeniowy i 16-wątkowy APU będzie rozczarowaniem dla overclockerów, gdyż jego mnożnik będzie zablokowany i „kręcenie” rdzenie będzie oficjalnie niemożliwe, więc dzięki możliwości podkręcania CPU reprezentant Intela posiada jeden argument więcej.
To będzie niewątpliwie ciekawy miesiąc dla entuzjastów najwydajniejszych procesorów. Czekam na testy porównawcze!