W ostatnim czasie kolejne smartfony pojawiają się jak grzyby po deszczu. Tym razem to Huawei postanowiło pochwalić się swoim kolejnym flagowcem, mającym być bardzo silną alternatywą dla topowych urządzeń od Samsunga, Xiaomi czy Apple.

Chińczycy podzielili się ze światem oficjalną specyfikacją nowego Mate’a i trzeba przyznać, że wygląda całkiem interesująco. Ale zanim dojdziemy do tego co wewnątrz, to warto na chwilę skupić się na samej konstrukcji smartfona. Pierwsze co rzuca się w oczy to zachodzący na ramki wyświetlacz oraz notch (meh). Z tyłu jest już nieco ciekawiej, bo oprócz tego, że obudowa występuje w różnych wersjach kolorystycznych (zielony, purpurowy, czarny i srebrny), to jeszcze posiada czarne koło z umieszczonymi na nim czterema soczewkami od firmy Leica. Mi osobiście bardzo się ta stylistyka podoba.

 

 

Ekran nowego Mate’a 30 Pro to OLED o rozdzielczości 2400 x 1176 pikseli i przekątnej 6,53”. Procesorem urządzenia jest ośmiordzeniowa jednostka Huawei – Kirin 990 z grafiką Mali G76. Smartfon dostępny będzie z 8 GB pamięci operacyjnej oraz 256 GB pamięci dla danych i aplikacji. A jeżeli dla kogoś to za mało, to pamięć trwałą będzie mógł rozszerzyć za pomocą karty pamięci.

Jedną z najmocniejszych stron nowego flagowca od Huawei mają być możliwości zdjęciowe. Z tyłu Mate’a 30 Pro znajdują się aż cztery kamery: 40-megapikselowa Cine Camera, 40-megapikselowy sensor SuperSensing, 8-megapikselowa kamera Telephoto, pozwalająca na 3-krotny zoom optyczny, 5-krotny zoom hybrydowy oraz 30-krotny zoom cyfrowy, oraz kamera 3D Depth Sensing, odpowiedzialna głównie za tworzenie pięknych portretów z efektem głębi obrazu. Mocną stroną takiego zestawu mają być m.in. bardzo wyraźne i nasycone szczegółami zdjęcia nocne. Poza tym, Mate 30 Pro zapowiada się na istny diament dla miłośników filmów w zwolnionym tempie. Dzięki technologii Ultra Slow-Motion smartfon pozwala na nagrywanie wideo w 7680 klatek na sekundę (dla porównania – iPhone 11 Pro Max nagrywa maksymalnie z 240 kl/s). Na koniec warto jeszcze wspomnieć o przedniej, umieszczonej w notchu kamerce. Posiada ona rozdzielczość 32 megapikseli i również posiada sensor 3D Depth Camera. Przedni aparat umożliwi także odblokowanie smartfona za pomocą funkcji rozpoznawania twarzy.

Huawei Mate 30 Pro będzie mieć czytnik linii papilarnych zintegrowany z ekranem i nie będzie posiadał gniazda słuchawkowego. Jednak w pudełku z telefonem ma znaleźć się przejściówka USB typu C – jack. W zestawie znajdzie się również ładowarka o mocy 40 W, potrzebna do szybkiego naładowania wbudowanej baterii o pojemności 4500 mAh. Jak na porządnego flagowca przystało, nowy Mate będzie też obsługiwał ładowanie bezprzewodowe.

Mate 30 Pro dostępny będzie również w wersji obsługującej sieć 5G. Niestety nie wiadomo jeszcze kiedy nowe urządzenia Huawei trafią na polski rynek. A ci, którzy już teraz planują odkładać pieniądze na kolejną odsłoną Mate’a Pro, muszą uzbierać ok. 5000 zł. Trzeba jeszcze pamiętać, że co prawda Mate 30 Pro będzie będzie opierać się na Androidzie 10 oraz autorskiej nakładce Huawei EMUI10, ale najprawdopodobniej dostęp z telefonu do usług Google takich jak Gmail, YouTube czy sklep Google Play będzie niemożliwy.

 

Źródło: consumer.huawei.com, techradar.com