Gorące wieści zza oceanu. Zgodnie z raportem przygotowanym przez analityka Blayne Curtisa na potrzeby firmy Barclays Apple nadal pracuje nad iPhonem SE2.

Curtis wraz ze współpracownikami przygotowali swój raport po wizycie w Azji, gdzie rozmawiali m.in. z podwykonawcami Apple odpowiedzialnymi za dostarczanie podzespołów do najnowszych telefonów. Do notatki z raportu dotarł serwis Mac Rumors, jeden z najbardziej wiarygodnych portali zajmujących się przeciekami dotyczącymi planów Apple (a także technologiami mobilnymi w ogóle).

Notatka nie dotyczy tylko iPhone SE2. Jej najważniejsze fragmenty poświęcone są nadchodzącymi flagowcom – określanymi, póki co, mianem iPhone 11 albo iPhone XI. Zgodnie z informacjami pozyskanymi przez Curtisa Apple całkowicie zrezygnuje z technologii 3D Touch. Wstępnemu potwierdzeniu uległy też krążące wcześniej po Internecie plotki dotyczące kontrowersyjnego wyglądu aparatu w „jedenastkach”:

 

Najbardziej interesujące wieści dotyczą jednak iPhone SE2. O plotkach dotyczących tego telefonu pisaliśmy wcześniej w obszernym artykule, analizując je w kontekście tego, co wiemy o praktykach projektowych Apple (Jaki będzie iPhone SE2? I czy będzie w ogóle? Przecieki a szersze spojrzenie na design Apple). Zgodnie z informacjami pozyskanymi przez Mac Rumors, pod względem konfiguracji SE2 przypominał będzie iPhone’a 8. Mówimy więc o czipsecie A11, dwóch gigabajtach pamięci RAM oraz maks. 256 GB pamięci dyskowej. Nieźle – jak na telefon o takich rozmiarach.

Bo nadal mówimy o urządzeniu wyjątkowo kompaktowym, pod względem rozmiarów przypominającym iPhone 5/5S, a także, co oczywiste, poprzedniego SE: 123,8 mm wysokości, 58,6 mm szerokości oraz 7,6 mm grubości.

Poprzedni SE, wypuszczony na rynek w 2016 r., okazał się dla Apple hitem. Czy SE2, którego premiera miałaby nastąpić, zgodnie z przeciekiem, w 2020 roku, także ma na to szansę? Jakie jest Wasze zdanie?

źródło: macrumors.com