Impreza Samsung Galaxy Unpacked 2022 już za nami i jak można było się tego spodziewać – Koreańczycy zaprezentowali na niej nowe wersje składanych smartfonów, a także nowy Samsung Galaxy Watch 5 oraz bezprzewodowe słuchawki Buds 2 Pro. Skupmy się jednak na smartfonach, gdyż mimo że żadnej rewolucji tym razem nie będzie, to jednak usprawnienia prezentują się ciekawie. Niestety, jak się okazuje nowe „składaki” od Samsunga zostały wycenione dość wysoko. Według wielu fanów – zdecydowanie za wysoko.

 

Samsung Galaxy Z Fold 4

Zacznijmy od creme de la creme tego, co Samsung posiada wśród swoich smartfonów – składanego, dość sporego Galaxy Z Fold 4, który po rozłożeniu zamienia się w poręczny tablet. Pod kątem stylistycznym nie zmieniło się wiele, ale Koreańczycy postanowili zmodyfikować nieco proporcje obrazu oraz delikatnie odchudzić ramki ekranu głównego. Na tyle delikatnie, że ciężko stwierdzić, czy w ogóle.

 

 

Tym razem rozłożony ekran AMOLED 2X o przekątnej 7,6 cala jest nieco szerszy (21,6:18 w Galaxy Z Fold 3 vs. 22,5:18 w Galaxy Z Fold 4), jednak w praktyce różnica ta jest niemalże niezauważalna. Przedni wyświetlacz, także AMOLED, posiada przekątną o długości 6,2 cala, rozdzielczość 2316 x 904 piksele oraz odświeżanie 120 Hz. Taką samą częstotliwością odświeżania może pochwalić się także ekran wewnętrzny o rozdzielczości 2176 x 1812 pikseli, który, jak zapewnia producent, został dodatkowo wzmocniony, a zawiasy jeszcze bardziej usprawnione. Na ile? Pewnie dowiemy się parę miesięcy po premierze, kiedy już szczęśliwi nabywcy będą mieli okazję sami to sprawdzić.

Jeżeli chodzi o „jednostkę napędową” nowego Z Folda, to jest nią, tu nie ma żadnej niespodzianki i Samsung sięgnął o najlepszy obecnie na rynku układ, chip Qualcomm Snapdragon 8+ Gen 1, który zastąpił Snapdragona 888. Nie zmieniła się za to pojemność RAM-u (12 GB), ale dodano za to opcję z 1 TB pojemności pamięci na dane. Bateria również nie zmieniła swojej pojemności i dalej wynosi ona 4400 mAh.

Nowa generacja Folda otrzymała także dwa nowe obiektywy – główny tym razem może pochwalić się rozdzielczością 50 MP, co jest sporym krokiem w przód w stosunku do 12 MP z poprzedniej generacji. Obiektyw makro zaś otrzymał rozdzielczość 10 MP zamiast 12 MP, ale za to otrzymał 3-krotny zoom optyczny. Przednia kamerka (10 MP) ponownie została ukryta pod ekranem, jednak producent zapewnia, że tym razem jest mniej widoczna.

Samsung Galaxy Z Fold 4 dostępny będzie w czterech kolorach. Burgundowy dostępny będzie wyłącznie na stronie samsung.com. W sklepach zaś znaleźć będzie można wersję szarozieloną, czarną oraz beżową.

Ceny nie należą do niskich i chyba wszyscy się tego spodziewali. Jednak 9999 zł za wariant 12 GB/1 TB nieco przeraża. Cena konfiguracji z pamięcią o pojemności 512 GB to 8999 zł, a za 256 GB trzeba będzie zapłacić 8399 zł.

 

Samsung Galaxy Z Flip 4

Z Fold 4 zdecydowanie nie jest smartfonem dla każdego, chociażby ze względu na jego rozmiary. Zdecydowanie lepiej wypada pod tym kątem klasyczna „muszelka”, czyli składany w poziomie Galaxy Z Flip. Także i w jego przypadku zmiany nie są spektakularne i raczej mamy do czynienia z pewną ewolucją, a nie rewolucją. Niestety, za postęp także i w tym wypadku trzeba zapłacić więcej niż w przypadku poprzedniej generacji.

 

 

Pod kątem wizualnym Flip także nie zmienił się zbyt mocno, jednak warto zwrócić uwagę na delikatniejsze ramki wokół 6,7-calowego ekranu o rozdzielczości 2640 x 1080 pikseli. Różnica jest bardziej dostrzegalna niż w przypadku większego „składaka” Samsunga.

Najważniejsze zmiany? Także tutaj znalazł się Snapdragon 8+ Gen 1 zastępując Snapdragona 888. Pojawiła się także wersja z pamięcią o pojemności 512 GB zamiast maksymalnie 256 GB. Samsung zdecydował się także na montaż nieco większej baterii i teraz Galaxy Z Flip posiada akumulator o pojemności 3700 mAh zamiast 3300 mAh. Przyspieszono także ładowanie. Teraz bezprzewodowo smartfon zasilany będzie mocą 15 W (zamiast 10 W), a po kablu – 25 W (zamiast 15 W). Nie zmieniła się za to pojemność pamięci operacyjnej i dalej wynosi 8 GB, co, nie oszukujmy się, zdecydowanej większości użytkowników wystarczy z nawiązką.

Kamera główna posiada taką samą specyfikację, jak w poprzednim modelu i dalej mamy do czynienia z modułem o rozdzielczości 12 MP i ogniskowej f/1,8 oraz obiektywem ultraszerokokątnym o takiej samej rozdzielczości oraz ogniskowej f/2,2. Aparat selfie zaś wciąż dysponuje 10 MP oraz ogniskową f/2,4.

Kolorki? Szary, fioletowy, różowe złoto oraz niebieski.

A cena? Tutaj już tak kolorowo nie jest, gdyż podstawowa wersja (8 GB RAM i 128 GB pamięci) to koszt 5149 zł, a więc 350 zł niż w przypadku poprzedniej generacji. Wariant z dwukrotnie większym dyskiem to już różnica 450 zł, gdyż nowy model kosztuje 5449 zł, zaś opcję z 512 GB Samsung wycenił na 5999 zł.

 

Źródło: samsung