Taiwan Semiconductor Manufacturing Company (TSMC) zapowiedziało podwyżkę cen zaawansowanych układów scalonych o ponad 15% w 2025 roku. Decyzja ta jest odpowiedzią na zapowiedziane przez administrację Donalda Trumpa taryfy celne na importowane półprzewodniki, które mają wejść w życie 18 lutego 2025 roku.
Nowe cła USA – cios w rynek elektroniki?
Administracja Trumpa chce zwiększyć presję na producentów półprzewodników, aby przenieśli produkcję do Stanów Zjednoczonych. Nowe taryfy celne, które mogą sięgnąć nawet 100%, mają zmniejszyć zależność USA od importu chipów z Azji. Jednak eksperci ostrzegają, że w krótkim okresie zamiast wzmacniać amerykański przemysł, doprowadzi to do wzrostu cen elektroniki użytkowej, od smartfonów i laptopów po karty graficzne i konsole do gier.
TSMC reaguje – podwyżki cen i ekspansja w USA
Jako największy na świecie producent półprzewodników, TSMC nie ma wyboru – musi przenieść część kosztów na klientów. Firma już podjęła kroki w celu minimalizacji wpływu ceł:
- podniesienie cen chipów o 15% – dotyczy to zwłaszcza układów najnowszej generacji stosowanych w smartfonach, laptopach i sprzęcie AI;
- przyspieszenie budowy fabryki w Arizonie – ma to zmniejszyć wpływ ceł na działalność firmy i umożliwić produkcję chipów w USA.
Jakie będą skutki dla konsumentów?
Wzrost cen półprzewodników oznacza realne podwyżki dla klientów końcowych. Jeśli przewidywania się potwierdzą, możemy spodziewać się:
- droższych smartfonów i laptopów – firmy takie jak Apple, Nvidia i AMD będą zmuszone podnieść ceny swoich produktów;
- wyższych kosztów kart graficznych i konsol – gaming może stać się jeszcze droższą rozrywką;
- możliwego spadku produkcji sprzętu budżetowego – producenci mogą ograniczyć tańsze modele na rzecz droższych, bardziej opłacalnych urządzeń.
Podsumowanie – czy to początek fali podwyżek?
Podwyżki TSMC mogą być pierwszym sygnałem szerszych zmian w branży technologicznej. Jeśli cła USA wejdą w życie, producenci staną przed trudnym wyborem: przenieść produkcję do Stanów Zjednoczonych czy przerzucić koszty na klientów. Czy czeka nas epoka droższej elektroniki? Najbliższe miesiące pokażą, jak rynek i polityka zareagują na tę zmianę.
Zdjęcie: Reuters