Elon Musk znów wprawił internet w osłupienie. Tym razem zmienił swoją nazwę użytkownika na platformie X na Harry Bōlz, co brzmi jak angielskie „hairy balls” (sami sobie przetłumaczcie 😉). Zabawna gra słów? Owszem. Ale w tle tej historii kryje się coś więcej – afera wokół Edwarda Coristine’a, 19-latka znanego w sieci jako „Big Balls”, który według medialnych doniesień miał próbować audytować systemy rządowe w ramach inicjatywy DOGE (Department of Government Efficiency).
Kim jest Big Balls i co robi w DOGE?
Edward Coristine, mimo młodego wieku, jest technikiem i przedsiębiorcą zajmującym się infrastrukturą sieciową. Jego zaangażowanie w DOGE, czyli projekt Muska mający na celu „odchudzenie” administracji rządowej i usprawnienie jej działania, wzbudziło kontrowersje. Krytycy twierdzą, że grupa młodych inżynierów nazywana „DOGE Kids” nie powinna mieć dostępu do systemów rządowych bez odpowiedniej weryfikacji.
Według niektórych źródeł Coristine i jego ekipa mieli próbować uzyskać dostęp do zabezpieczonych pomieszczeń USAID (Agencji Stanów Zjednoczonych ds. Międzynarodowego Rozwoju) w Waszyngtonie, co wywołało falę spekulacji na temat procedur bezpieczeństwa i nadzoru nad projektem DOGE.
Kryptowaluty, kontrowersje i chaos na rynku
Zmiana nazwy użytkownika na „Harry Bōlz” mała jeszcze jedno ciekawe następstwo. Na rynku krypto pojawił się token o tej samej nazwie. Według danych z GeckoTerminal, token HARRYBOLZ na blockchainie Solana osiągnął cenę około $0,007855, co stanowi wzrost o 19 114% w ciągu ostatnich 24 godzin. W tym czasie odnotowano około 205 800 transakcji, a łączny wolumen obrotu wyniósł $114,76 mln.
Czy Musk miał z tym coś wspólnego? Najprawdopodobniej nie, dowodów brak, ale patrząc na jego historię i wpływ na rynki kryptowalut, trudno się dziwić, że spekulanci natychmiast zareagowali.
Czy cała historia to po prostu zbiór przypadkowych wydarzeń? A może Musk celowo podgrzewa atmosferę wokół DOGE i Big Balls? Jedno jest pewne – X znowu żyje kolejną inbą.