Dwa biliony dolarów, a nawet już więcej – do takiej kwoty urosła wartość Apple. To ogromna liczba, dla ciekawskich – wygląda ona tak: 2 000 000 000 000. Dwójka z przodu i dwanaście zer za nią. To dużo pieniędzy. Apple dosięgnęło pułapu, którego nie osiągnęło jeszcze żadne amerykańskie przedsiębiorstwo.

Wyczyn sam w sobie jest spektakularny, a gdy do tego dołożymy fakt, że zarząd z Cupertino potrzebował niespełna 2 lat na to, żeby swoją wartość podwoić, to naprawdę ciężko nie składać dłoni do oklasków. Tym bardziej, że początek roku wiązał się dla Apple ze spadkami wartości. Osiągnięcie wartości pierwszego biliona zajęło firmie założonej przez Steve’a Jobsa, Steve’a Wozniaka oraz Ronalda Wayne’a aż 43 lata, a doszło do tego w sierpniu 2018 roku.

 

Apple, nie tylko zresztą, ale też Microsoft, Facebook, Amazon czy Alphabet (właściciel Google oraz YouTube), paradoksalnie powinni podziękować pandemii koronawirusa. To ona sprawiła, że gospodarka ogromnej liczby krajów, w tym USA, zaczęła się chwiać, a inwestorzy zaczęli szukać w stabilnego gruntu, na którym mogliby osadzić swoje pieniądze. Padło m.in. na wspomnianych gigantów branży IT. Od 23 marca tego roku wartość tych pięciu przedsiębiorstw wzrosła łącznie o 3 biliony dolarów, czyli mniej więcej tyle, co kolejnych 50 najbogatszych spółek wg rankingu S&P 500.

Oczywiście, inwestowanie w Apple to jedno, ale firma przez cały ten okres robiła swoje. Można Apple lubić, albo i nie, ale trzeba przyznać jedno – potrafią sprzedawać swoje towary i usługi. Apple to nie tylko kolejne generacje sztandarowych urządzeń: MacBooków, iMaców, iPhone’ów, Apple Watchy itd. To także platformy streamingowe dla muzyki i filmów, Apple Store i wiele innych usług, za które trzeba płacić. Jak widać – ludzie wciąż jest kupują i płacą za subskrypcję.

 

Żródło: liliputing.com, newyorktimes.com