Nie tak dawno mieliśmy okazję przyjrzeć się produktowi Della – Latitude 7490. Niewielki notebook zostawił po sobie bardzo dobre wrażenie. Tym razem do naszej redakcji trafił bezpośredni konkurent 14-calowego Latitude’a serii 7000 – ThinkPad T480s produkowany przez Lenovo. Czeka nas więc bardzo emocjonujące porównanie dwóch biznesowych „flagowców” czołowych producentów sprzętu IT.
Najnowsza odsłona ultramobilnej „tetki” ma kilka asów w rękawie, jednocześnie podtrzymując w pełni filozofię ThinkPadów T oznaczonych literą „S”.
Filozofię mówiącą, że te notebooki mają być kwintesencją sprzętu ultramobilnego i jednocześnie w pełni funkcjonalnego, nie tracącego nic ze swojej „biznesowości”. W poprzednich latach sztuka stworzenia takiego notebooka udawała się Lenovo doskonale. Laptopy zaskakiwały bardzo wysoką kulturą pracy oraz długim czasem pracy na baterii. Tym bardziej jesteśmy ciekawi, jak w tych dwóch kategoriach sprawdzi się T480s, który został wyposażony w czterodzeniową „niskonapięciówkę” o TDP 15 W.
Specyfikacja techniczna
specyfikacja: | Lenovo ThinkPad T480s |
---|---|
wymiary i waga: | 331 x 227 x 18 mm 1,32 kg |
przetestowany CPU: | Intel Core i5 8250U 4 rdzenie, 8 wątków 1,6 - 3,4 GHz TDP - 15 W cache - 6 MB |
dostępne CPU: | Intel Core i7 8650U Intel Core i7 8550U Intel Core i5 8350U Intel Core i5 8250U Intel Core i5 7300U |
przetestowane GPU: | Intel UHD 620 |
dostępne GPU: | Intel UHD 620 Intel HD 620 |
dysk: | 512 GB, SSD M.2, PCIe NVMe SAMSUNG MZVLB512HAJQ-000L7 |
obsługiwane dyski: | 1x SSD M.2 SATA 3/NVMe |
RAM: | 1x 8 GB DDR4 ------------------ maks. 24 GB jedno gniazdo + 4 lub 8 GB wlutowanej pamięci |
przetestowana matryca: | 14 cali, 1920 x 1080 IPS, matowa, dotykowa LEN40A9 |
dostępne matryce: | Full HD, IPS, matowa Full HD, IPS, matowa, dotykowa WQHD, IPS, matowa |
wybór portów: | 2x USB 3.0 Thunderbolt 3 USB typu C HDMI LAN audio in/out złącze dokowania |
akumulator: | 57 Wh Li-Ion |
wyposażenie dodatkowe: | modem LTE/4G czytnik kart MMC/SD/SDHC/SDXC podświetlenie klawiatury Bluetooth 4.1 czytnik Smart Card czytnik linii papilarnych moduł szyfrujący TPM 2.0 łączność NFC Dolby Audio Trackpoint |
opcje gwarancji: | 3 lata ------------- carry-in on-site w opcji |
Jakość wykonania i ergonomia obudowy
Po raz kolejny Lenovo demonstruje dbałość o każdy detal ThinkPada. Co prawda najnowsza „tetka” nie została wyszczuplona (ok, jeżeli mamy być dokładni, to została – o pół milimetra), a swoją bryłą bardziej podtrzymuje „thinkpadowski” styl, niż stara się ślepo podążać za trendami. I bardzo dobrze. Dajmy ThinkPadom być ThinkPadami. Czy to oznacza, że T480s jakoś odstaje od konkurencji? Absolutnie nie.
Jednostkę zasadniczą wykonano w całości z pomalowanego na czarny, matowy kolor stopu magnezu. A ponieważ mamy do czynienia z ThinkPadem, to nie zabrakło czerwonych elementów oraz srebrnego logo rodziny, z której pochodzi ultrabook. Do stworzenia klapy notebooka użyto materiału CFRP, czyli kompozytu zbrojonego włóknem węglowym. Dzięki temu T480s może pochwalić się bardzo wysoką odpornością na uszkodzenia mechaniczne oraz temperaturę. Nic zatem dziwnego, że sprzęt uzyskał wojskową certyfikację MIL-STD-810G potwierdzającą ponadprzeciętną wytrzymałość konstrukcji na urazy i niesprzyjające warunki środowiskowe. By go zdobyć ThinkPad T480s został wystawiony na 21 zróżnicowanych testów sprawdzających jego odporność na m.in. wilgoć, wysokie i niskie temperatury, zakurzenie, zapylenie oraz obecność zarodników grzybów. Więcej informacji o normie MIL-STD-810G oraz o standardach odporności znajdziecie w tym artykule.
Wszystkie elementy bardzo dobrze ze sobą współgrają i finalnie tworzą bryłę spójną i elegancką. To zadziwiające jak Lenovo jest konsekwentne w utrzymywaniu przez lata tego samego, sprawdzonego designu, tylko nieznacznie dostosowując się do najnowszych trendów. Co prawda część ThinkPadów, w tym bohater recenzji, jest też dostępny w wersji srebrnej, jednak to czarne notebooki są prawdziwą wizytówką chińskiego giganta.
Do wytrzymałości obudowy nie możemy mieć żadnych zastrzeżeń. Zarówno korpus urządzenia, jak i jego pokrywa odznaczają się oczekiwaną od sprzętu tej klasy wytrzymałością. Pulpit komputera nie ugina się w żadnym miejscu, a wzmocniony włóknem węglowym polimer cechuje się nieznaczną elastycznością, czego w żadnym wypadku nie traktujemy jako wadę, gdyż nawet mocniejszy nacisk na dekiel nie zakłóca pracy matrycy. Warto wspomnieć, że zawiasy pozwalają na odchylenie ekranu o 180 stopni, co przy wersji z panelem dotykowym (taki otrzymaliśmy na testy) jest bardzo rozsądnym rozwiązaniem. Same zawiasy również pracują idealnie. Nie dość, że laptopa bez żadnego problemu otworzymy jedną ręką, to niewielkie mechanizmy stabilnie trzymają ekran w wybranej przez nas pozycji.
Bardzo podoba nam się rozłożenie portów w laptopie. Po prawej stronie umieszczono co prawda wyłącznie jedno USB 3.0, gdyż resztę miejsca zajmuje slot Smart Card oraz „żeberka” układu chłodzenia. Po lewej stronie umieszczono pozostałe niezbędne porty: USB typu C, będące jednocześnie gniazdem zasilania, RJ-45, kolejne USB 3.0, HDMI oraz złącze słuchawkowo-mikrofonowe. Nietypowo rozwiązano kwestię złącza dla stacji dokującej. USB typu C obsługujące interfejsem Thunderbolt 3 jest zaledwie połową złącza stacji dokującej. Druga jego część znajduje się pod niewielką zaślepką sąsiadującą z Thunderboltem 3. Gdy wyjmiemy zaślepkę, otrzymujemy szeroki port służący do zainstalowania notebooka w stacji. Jakkolwiek osobliwie to brzmi, takie są fakty. Dzięki temu z boku notebooka nie będzie wystawał nam żaden przewód łączący go ze stacją dokującą. Nadal możemy liczyć na rozwiązanie, gdzie fizycznie integrujemy ultrabooka z naszym stanowiskiem pracy. Jak widać zmieniło się tylko gniazdo, a nie idea dokowania – szczególnie docenią to bardziej konserwatywni użytkownicy. Konkludując – także w tej kwestii ThinkPad stawia na nowości, ale wykorzystuje je do ulepszenia sprawdzonych rozwiązań.
Osprzęt i wyposażenie dodatkowe
Ekran
W zapowiedziach nowej generacji ThinkPadów, Lenovo deklarowało wykorzystanie ekranu dotykowego w stu procentach matowego. Takiego, który wolny będzie od odblasków potrafiących może nie zawsze irytować, ale już na pewno nieco przeszkadzać w pracy na nasłonecznionym terenie. Przyznać trzeba, że obietnica została dotrzymana i w ThinkPadzie T480s faktycznie zainstalowano 14-calowy, dotykowy panel o rozdzielczości Full HD, optycznie nie różniący się od standardowej matrycy. A więc nie jest to kolejna, nie za bardzo udana próba „zmatowienia” błyszczącej powierzchni, ale pełnoprawna, matowa powłoka przykrywająca wyświetlacz. Oprócz tego, powierzchnia okazała się bardzo gładka i palce przesuwają się po niej bez najmniejszego oporu. Z ekranu zadowolone będą także osoby, które nie znoszą smug pozostawianych przez nasze palce – na powłoce nie gromadzą się nieatrakcyjne pozostałości po naszej pracy.
Parametry monitora to biurowy standard i nie należy tutaj szukać oszałamiającego pokrycia palety barw. Zainstalowany IPS posiada 65% pokrycia gamutu sRGB. To nie to samo, co 82% w testowanym przez nas niedawno Dellu Latitude 7490. T480s może pochwalić się za to bardzo głęboką czernią, a przez to – wysokim kontrastem. Podświetlenie także nie wybiega poza przyjęty standard – 240 cd/m2 to wartość pozwalająca na w pełni wygodną pracę.
Oczywiście, prezentowany wyświetlacz nie jest jedyną opcją instalowaną w testowanym ThinkPadzie. Lenovo przygotowało także wersje z monitorem IPS o rozdzielczości WQHD (2560 x 1440 pikseli) oraz Full HD bez funkcji ekranu dotykowego.
parametry matrycy | podświetlenie | kąty widzenia ekranu |
|
Klawiatura i touchpad
Tak jak Lenovo od lat nie rewolucjonizuje stylistyki swoich notebooków biznesowych, tak samo nie zmienia klawiatury, tylko ją udoskonala. I chwała im za to. Klawiatura Precision to wyznacznik tego, jak to akcesorium powinno pracować. Poszczególne klawisze wciąż posiadają bardzo soczysty, wyczuwalny skok oraz wyraźną odpowiedź. Jednocześnie pracują bardzo lekko. Takie połączenie jest doskonałe i w tym przypadku konsekwencję Lenovo należy mocno chwalić. Jako, iż mamy do czynienia z laptopem z górnej półki cenowej, to nie mogło zabraknąć podświetlenia klawiatury. Warto wspomnieć, że klawiatura została też wyposażona w system niewielkich kanalików znajdujących się wewnątrz komputera, które odprowadzą płyn poza laptopa w przypadku jego zachlapania.
Umieszczony w centralnej części podnadgarstnika touchpad składa się z niewielkiej płytki i zintegrowanych z nią przycisków. Po teflonowej powierzchni palec ślizga się bez najmniejszego oporu. Przyciski zaś mają bardzo delikatny klik, który naszym zdaniem, mógłby być nieco bardziej wyczuwalny. W trakcie korzystania z gładzika dało się zauważyć, że nie ma on tendencji do zachowywania śladów po naszych palcach.
Alternatywą dla touchpada jest Trackpoint. Czerwony, chropowaty grzybek manipulatora znajdziemy na klawiaturze pomiędzy klawiszami G, H oraz B. Przyciski Trackpointa również pracują bardzo lekko. Skok jest bardzo delikatny i wydaje się nieco zbyt płaski, co sprawia, że nie jest trudno o przypadkowe wciśnięcie klawisza. Odpowiedź ze strony przycisku także jest dość subtelna, ale na szczęście wyczuwalna.
Głośniki
Umieszczone pod spodem notebooka głośniki sprawują się całkiem dobrze, a parametry wydają się właściwie dobrane. Audio nie jest ani za głośne, ani za ciche. Nawet przy 50% głośności głośniki grają bardzo wyraźnie i donośnie, racząc uszy zbalansowanymi tonami. Przy 100% jest już nieco bardziej „szeleszcząco”, co jest wynikiem dominacji wysokich pasm, ale dźwięk wciąż jest czysty. Głośniki zatem nie tylko będą bardzo dobrze nadawać się do umilania czasu pracy ulubioną muzyką, ale też do wszelkiego rodzaju konferencji i rozmów. Głośniki wspiera system Dolby Audio Premium.
Funkcje bezpieczeństwa
Jak na sprzęt biznesowy klasy Premium przystało, ThinkPad T480s może pochwalić się bardzo rozbudowaną konfiguracją odpowiedzialną za zabezpieczenie laptopa oraz przechowywanych na nim danych. W testowanym przez nas egzemplarzu mieliśmy zainstalowany czytnik linii papilarnych, którego „okienko” znajduje się z prawej strony touchpada. Na prawej krawędzi urządzenia umieszczono czytnik Smart Card. Nie zabrakło także modułu szyfrowania danych TPM. Lenovo pomyślało również o niewielkiej zasłonce ThinkShutter, pozwalającej na fizyczne zakrycie kamerki. To ukłon w kierunku klientów korporacyjnych, gdzie nierzadko pojawia się wymóg, aby laptop taką funkcję posiadał. T480s może także zostać wyposażony w moduł NFC, z którego coraz częściej korzysta się jako odbiornika dla zbliżeniowych kart Smart Card. Zaś osoby chcące logować się do systemu za pomocą technologii rozpoznawania twarzy, będą musiały wybrać model laptopa z kamerką wyposażoną w czujniki IR.
Łączność
W dość smukłej obudowie znalazło się miejsce dla ethernetowej karty sieciowej, a jej gniazdo znajdziemy po lewej stronie. Wnętrze komputera pomieści dwie bezprzewodowe karty sieciowe – WiFi oraz modem LTE dla sieci komórkowej. Slot na kartę nanoSIM znajduje się z tyłu notebooka, a do włożenia lub wyciągnięcia karty niezbędna będzie nam „szpilka” umożliwiająca otwarcie gniazda. To zaś nie jest najlepszym rozwiązaniem dla osób często przekładających kartę SIM pomiędzy większą liczbą urządzeń. Wracając jednak do sedna, Lenovo umożliwia łączenie się z Internetem w każdych warunkach, co zaliczyć można do zalet bohatera recenzji. Jak już wspomnieliśmy w poprzednim akapicie, moduł NFC, który bardzo ułatwia połączenie się np. ze smartfonem, jest wyposażeniem opcjonalnym.
Testy wydajności
Tworząc ThinkPada T480s, Lenovo postanowiło sięgnąć po dwie generacje procesorów Intela. Podobnie zresztą, jak w zeszłorocznej odsłonie. W tym roku ultrabook może zostać skonfigurowany z Core i5 7300U, czyli układem siódmej generacji, lub jednostką Core i5 albo i7 najnowszej, ósmej generacji. Model, który testujemy wyposażono w procesor Intel Core i5 8250U, czyli niskonapięciowy układ bez wsparcia technologii vPro. Rzecz jasna, CPU współpracujące z przywołaną technologią znajdziemy wśród dostępnych konfiguracji.
Core i5 8250U charakteryzuje się sporą rozpiętością pomiędzy częstotliwością bazową a Max Turbo – 1,6 GHz do 3,4 GHz. Różnica 1,8 GHz to sporo, ale dzięki temu jednostka jest w stanie precyzyjnie zarządzać poborem potrzebnej do działania energii, oszczędzając dzięki temu baterię. Musimy pamiętać, że najnowsza generacja CPU Intela nie posiada dwóch rdzeni, ale cztery, co w tym kontekście ma niemałe znaczenie. Ultrabook Lenovo w pełni wykorzystuje moc procesora, uzyskując wynik w teście Cinebench 15 o średniej wartości 709 punktów. Dla porównania, odpowiednik ze starszej generacji – Core i5 7200U – mógł pochwalić się tylko 331 punktami. Mamy więc do czynienia z ponad dwukrotnie niższym wynikiem.
Podobnie do poprzedniej generacji przedstawia się też kwestia rozbudowy pamięci operacyjnej. T480s, może posiadać 4 lub 8 GB wlutowanego RAM-u oraz jeden dodatkowy slot SODIMM, umożliwiający rozbudowę do maksymalnie 20 lub 24 GB. Goszczący w naszej redakcji egzemplarz wyposażono w 8 GB pamięci wlutowanej, pozostawiając dodatkowe gniazdo pustym.
Na temat wydajności graficznej nie będziemy się zbytnio rozpisywać, bo i nie ma o czym. Ultrabook wyposażony jest w zintegrowany układ graficzny Intel UHD 620. Plusem jest to, że „integra” pozytywnie wpływa na kulturę pracy urządzenia oraz wydłuża czas pracy na baterii, minusem – niska wydajność chipu. Bagatelizować możliwości GPU jednak nie wypada, gdyż umożliwia on obsługę monitorów 4K. Ciekawostką jest, że ThinkPad T480s może zostać wyposażony w grafikę NVIDIA GeForce MX150, jednak opcja ta nie jest dostępna dla regionu EMEA, w którym znajduje się Polska. A szkoda.
Testowany ThinkPad może zostać wyposażony wyłącznie w nośnik półprzewodnikowy w formie karty M.2. Gniazdo M.2 radzi sobie z obsługą zarówno dysków SATA, jak i PCIe NVMe, co w tej klasie sprzętu już żadnym zaskoczeniem nie jest, gdyż gniazda tego typu znajdziemy dzisiaj nawet w niższych seriach. Wartością dodaną w przypadku testowanego ultrabooka jest dysk PCIe NVMe od Samsunga, który może poszczycić się naprawdę świetnymi osiągami. Odczyt oraz zapis sekwencyjny to, odpowiednio, 2593 i 1852 MB/s.
Testy baterii
Mimo, że T480s nie należy do sporych urządzeń, to udało się w nim umieścić pojemną, 57-watogodzinną baterię. To pozwala na przeglądanie Internetu przez ponad 14,5 godziny, co jest wynikiem w pełni zadowalającym. Jeżeli zajdzie potrzeba wykorzystania całej mocy obliczeniowej laptopa, to w takim trybie będziemy mogli pracować przez ponad 2 godziny. Jeszcze jedna ważna kwestia – akumulator wyposażono w technologię RapidCharge, pozwalającą na naładowanie notebooka od 0 do 80% pojemności w godzinę. Dla osób często zabierających laptopa poza biuro wydaje się to idealnym rozwiązaniem.
Testy kultury pracy
„Eski” już od kilku generacji raczą użytkowników świetną kulturą pracy. Nie inaczej jest tym razem. Laptop pozostaje nie tylko chłodny, o czym za moment, ale też cichutki, nawet w trakcie bardziej wzmożonej pracy. Wartość 37 dB zupełnie niknie w biurowym zgiełku i w żaden sposób nie przyciąga uwagi. Przy spokojnej, niewymagającej dużej mocy obliczeniowej pracy, laptop zachowuje się praktycznie bezszelestnie.
Jak pokazuje poniższa tabela, w trakcie godzinnego obciążenia procesor pracował bardzo równo, a dodatkowo pozostawał stosunkowo chłodny. Pozytywnym zaskoczeniem była stabilnie utrzymywana temperatura niecałych 70 stopni Celsjusza przez cały czas trwania testu.
Intel Core i5 8250U |
temperatura | taktowanie |
czas pracy – 15 min. | 68° C | 2394 MHz |
czas pracy – 30 min. | 69° C | 2493 MHz |
czas pracy – 60 min | 69° C | 2394 MHz |
Jeżeli procesor nie generuje zbyt wysokiej temperatury, to i obudowa nie powinna się zbyt mocno nagrzewać. I tak też się dzieje. W trakcie biurowej pracy magnezowa obudowa pozostaje przyjemnie chłodna. Naturalnie, przy bardziej wzmożonej pracy obudowa będzie nagrzewać się nieco bardziej, ale i tak maksymalnie 41 oraz 40 stopni na środku spodu obudowy, przy tak cienkiej konstrukcji, jest jak najbardziej zadowalającym wynikiem. Powierzchnia podnagarstnika także nagrzewa się nieznacznie, pozostawiając okolice touchpada z temperaturą poniżej 30 stopni.
praca biurowa | |
pełne obciążenie | |
Podsumowanie
Nie będziemy owijać w przysłowiową bawełnę – Lenovo po raz kolejny zaprojektowało i zbudowało mobilnego ultrabooka najwyższej klasy. Tak naprawdę do laptopa nie można się w żaden sposób przyczepić. Prezencja T480s nie pozostawia nic do życzenia, mamy cały zestaw niezbędnych na co dzień gniazd, a pracę umila niezmiennie świetna klawiatura. Wydajność ogólna prezentuje się bardzo dobrze, a chociaż możliwości rozbudowy malkontentom mogą wydawać się niewystarczające („Ale jak to, jeden dysk? Jeden slot na RAM???”), to nas satysfakcjonują. Można oczywiście mieć trochę pretensji do Lenovo z racji braku konfiguracji z niezależną grafiką w strefie, której znajduje się Polska, ale nie traktowałbym tego w kategoriach tragedii.
ThinkPad T480s nie zawodzi w kwestii dostępnych konfiguracji oraz wszelkich dodatków, z którymi można skonfigurować notebooka. Sporo funkcji zabezpieczeń, możliwość podpięcia urządzenia do stacji dokującej oraz obecność modemu WWAN to tylko niektóre z nich. Kultura pracy wciąż stoi na bardzo wysokim poziomie i osobom poszukującym cichego i chłodnego notebooka z górnej półki można prezentowaną „tetkę” z czystym sumieniem polecić.
Lenovo nie zaskoczyło. W tym pozytywnym słowa znaczeniu. W tym kontekście chińskiemu producentowi należy pogratulować, a my, jako recenzenci, mamy nadzieję, że Lenovo kiedyś wypuści na rynek ultramobilną „tetkę”, którą będziemy mogli obsmarować w recenzji… chociaż biorąc pod uwagę konsekwencję w tworzeniu maszyn naprawdę dopracowanych, nasze nadzieje wydają się złudne.
Podsumowanie: | Lenovo ThinkPad T480s |
---|---|
segment: | ultrabook biznesowy klasy "Premium" |
optymalne zastosowanie: | - praca administracyjno-biurowa - praca z aplikacjami biznesowymi - praca w podróży |
mobilność: | - ekstremalna |
kultura pracy: | - fenomenalna |
modem WWAN w opcji: | - tak |
opcje dokowania: | - Thunderbolt 3 + złącze dokowania |
ważne cechy: | - bardzo solidna obudowa - lekki - dysk M.2 SATA 3 lub NVMe - bardzo dobre osiągi na baterii - sporo funkcji bezpieczeństwa - klawiatura Precision - świetny, matowy ekran dotykowy - zasłona kamerki ThinkShutter - sporo dostępnych konfiguracji |
Niesamowity sprzęt, dopisuję go do listy must have!
Dzięki za rzetelną recenzję, czekałem na taki tekst!
Także uważamy, że obecnie to jedno z topowych urządzeń na rynku i z pewnością będzie Pan zadowolony z zakupu.
ps. do zakupów polecamy oczywiście naszego partnera https://notebooki.pl