Mobilne stacje robocze to sprzęt potrafiący znacznie więcej od typowego notebooka – nawet biznesowego. Najwydajniejsze mobilne procesory, najmocniejsze profesjonalne grafiki i zaawansowany, wielodyskowy magazyn na dane to cechy zarezerwowane właśnie dla maszyn z tego segmentu – nic zatem dziwnego, że sięgają po nie profesjonaliści potrzebujący sprzętu o bezkompromisowych osiągach i funkcjonalności, który jednocześnie nie ma być „uwiązany do biurka”.
Oczywiście najlepsze osiągi i największe możliwości konfiguracyjne znajdziemy w modelach o przekątnej 17,3 cala, gdyż dopiero w takiej obudowie zmieści się układ chłodzenia mogący sprostać podzespołom z najwyższej półki wydajnościowej. Postęp technologiczny nie jest jednak widoczny wyłącznie w osiągach – choć maszynom tego typu nadal trudno zarzucić filigranowy wygląd i subtelną wagę, nie są to już pięciokilowe kloce o grubości 5 cm. Podróżowanie z największymi przedstawicielami sprzętu tego typu będzie więc mniej problematyczne, choć duży i wygodny plecak z pewnością się przyda. Więcej informacji o mobilnych stacjach roboczych znajdziecie w artykule TOP.5 – mobilne stacje robocze.
Dziś jeden z najlepszych przedstawicieli mobilnych „workstacji” w tym właśnie rozmiarze – Lenovo ThinkPad P71. To większy kuzyn testowanego już przez nas piętnastocalowego ThinkPada P51, który urzekał nie tylko osiągami, lecz także kulturą pracy i zaskakująco długim czasem pracy na własnym zasilaniu. Czy większe znaczy lepsze? Sprawdźmy!
Specyfikacja techniczna
specyfikacja: | Lenovo ThinkPad P71 |
---|---|
wymiary i waga: | 416 x 278 x 34 mm 3,3 kg |
przetestowany CPU: | Intel Core i7 7820HQ 4 rdzenie, 8 wątków 2,9 - 3,9 GHz TDP - 45 W cache - 8 MB |
dostępne CPU: | Intel Xeon E3 1535 v6 Intel Xeon E3 1505 v6 Intel Core i7 7820HQ Intel Core i7 7700HQ |
przetestowane GPU: | NVIDIA Quadro P3000, 6 GB Intel HD 630 |
dostępne GPU: | NVIDIA Quadro P5000, 16 GB NVIDIA Quadro P4000, 8 GB NVIDIA Quadro P3000, 6 GB NVIDIA Quadro M2200, 4 GB NVIDIA Quadro M620, 2 GB Intel HD P630 Intel HD 630 |
dysk: | 512 GB, SSD M.2 NVMe SAMSUNG MZVLW512HMJP-000L7 |
obsługiwane dyski: | 2x SSD M.2 SATA 3/NVMe plus 2x 2,5" |
RAM: | 1x 8 GB DDR4 ------------------ maks. 64 GB cztery gniazda |
przetestowana matryca: | 17,3 cala, 3840 x 2160 IPS, matowa LGD053F 4XK13_156WF6 |
dostępne matryce: | 4K, IPS, matowa Full HD, IPS, matowa |
wybór portów: | 4x USB 3.0 2x Thunderbolt 3 mini-DisplayPort HDMI LAN gniazdo stacji dokującej audio in/out |
akumulator: | 96 Wh, 8-komorowy Li-Ion |
wyposażenie dodatkowe: | kalibrator ekranu X-Rite Pantone modem LTE/4G ExpressCard 34 czytnik kart MMC/SD/SDXC/SDHC trackpoint klawiatura odporna na zalanie podświetlenie klawiatury Bluetooth 4.1 czytnik Smart Card czytnik linii papilarnych moduł szyfrujący TPM 2.0 |
opcje gwarancji: | 3 lata ------------- on-site |
Jakość wykonania i ergonomia obudowy
Jeżeli jesteśmy wyznawcami minimalistycznej, thinkpadowskiej stylistyki to ThinkPad P71 z pewnością przypadnie nam do gustu. Czarnej, matowej i dość masywnej konstrukcji na pewno nie pomylimy ze sprzętem innej marki. Wizualna skromność idzie przy tym w parze z niezrównaną jakością wykonania, za którą kryją się materiały najwyższej jakości.
Choć grubość pokrywy nie przekracza typowego standardu, to jej solidność jak najbardziej. Usztywnia ją wytrzymały polimer wzmocniony włóknem szklanym i całość, mimo sporego formatu, może się pochwalić imponującą odpornością na nacisk i wykrzywianie. Niewielkie zastrzeżenia mamy jednak do ramki ekranu – w naszym modelu boczne listwy nieco odstawały od matrycy tworząc niewielkie szpary, skore do gromadzenia kurzu i innych paproszków.
O podtrzymanie ekranu dbają dwa masywne zawiasy zamknięte w metalowych tulejach. Ich opór jest dość znaczny, więc niemała matryca nie ma żadnego problemu z utrzymaniem nadanej pozycji. Problemu nie ma także z podniesieniem pokrywy jedną ręką, gdyż waga notebooka w pełni kompensuje ich opór.
Szeroki i delikatnie chropowaty pulpit także może uchodzić za wzór solidności. W tej części komputera znajdziemy aluminiowe i magnezowe panele, które dodatkowo wspierają wewnętrzne wzmocnienia i podpory. Nic zatem dziwnego, że nacisk i wykrzywianie nie robią na tej konstrukcji żadnego wrażenia i sprzęt zdaje się wręcz jednolitą bryłą. Solidność wykonania potwierdza także certyfikat amerykańskiej armii MIL-STD-810G – szerzej piszemy o nim w artykule Laptopy Rugged i Semi-Rugged, czyli standardy wojskowe w świecie notebooków.
Wybór portów robi wrażenie nie tylko swoim zróżnicowaniem, lecz także świetnym rozmieszczeniem. Choć na spodzie komputera nadal znajdziemy klasyczne gniazdo dla stacji dokującej, to nawet bez tego akcesorium dodatkowe peryferia nie będą nam ograniczać przestrzeni do pracy – to zasługa umieszczenia części gniazd na tyle komputera. Znajdziemy tam gniazdo zasilania, LAN, HDMI oraz dwa pełnoprawne porty Thunderbolt 3 w formie USB typu C. Dodatkowo na bokach doszukamy się czterech USB 3.0, kolejnego cyfrowego wyjścia obrazu (mini-DisplayPort), gniazda audio oraz czytnika kart SD. Na tym lista się nie kończy, gdyż ThinkPad P71 wciąż może się pochwalić coraz rzadziej spotykanym gniazdem ExpressCard 34, pozwalającym na doposażenie sprzętu w moduł zwiększający jego funkcjonalność. Nie zabrakło także miejsca na montowany w zatoce modułowej napęd optyczny – możemy go zastąpić kieszenią na dysk, by dodatkowo zwiększyć możliwości magazynowania danych w notebooku.
Także na spodzie znajdziemy rozwiązania cenione przez użytkowników „starej szkoły”. Spora bateria montowana jest przy przedniej krawędzi pulpitu, co przekłada się na lepsze rozmieszczenie masy komputera i ułatwia podniesienie pokrywy. Natomiast olbrzymia i łatwa w demontażu klapka serwisowa pozwoli na bezproblemową ingerencję w konfigurację sprzętu i modyfikację zarówno w obrębie nośników danych, jak i pojemności pamięci RAM. Tu także swe ujście ma system odprowadzania cieczy rozlanej na klawiaturę.
Osprzęt i wyposażenie dodatkowe
Ekran
Testowany model dotarł do nas z najlepszą dostępną matrycą, czyli wysokiej klasy ekranem IPS o rozdzielczości 4K. Ekran robi wrażenie nie tylko wysoką maksymalną luminancją (znacznie powyżej 300 cd/m2), lecz także głębokim kontrastem i idealnym odwzorowaniem palety sRGB. ThinkPad P71 w tej wersji sprosta zatem nawet oczekiwaniom wymagającego grafika, w czym duży udział będzie też miała niesamowita ostrość treści wyświetlanych w rozdzielczości 3840 x 2160. Dodatkowo w utrzymaniu optymalnych parametrów obrazu będzie nas wspierał wbudowany w pulpit kalibrator ekranu Pantone X-Rite. Wystarczy uruchomić przypisane mu oprogramowanie, wybrać dopasowany do naszych potrzeb profil, a następnie zamknąć pokrywę – reszta procesu odbędzie się automatycznie. Takie rozwiązanie znajdziemy wyłącznie u tego producenta, wybierając konkurencyjne rozwiązanie (np. HP z rodziny ZBook 17) będziemy się musieli wspierać zewnętrznym kolorymetrem.
parametry matrycy | podświetlenie | kąty widzenia ekranu |
|
Klawiatura i touchpad
W naszych publikacjach nie brakuje peanów na część klawiatur montowanych w ThinkPadach i w tym przypadku nie może być inaczej. Zajmująca niemal całą szerokość pulpitu klawiatura wyspowa zapewnia niezrównany komfort pracy z tekstem. Znajdziemy w niej wszystkie najlepsze cechy klawiatur tego producenta – duże przyciski o kształcie zwiększającym odstępy między nimi, sprawdzony układ, podświetlenie oraz głęboki i przyjemnie sprężysty skok. Co prawda do naszej redakcji przybyła wersja z układem zachodnioeuropejskim (pionowy „enter”, krótszy lewy „shift”, dodatkowy ukośnik przy „z”) ale bez obaw – w polskich sklepach znajdziemy maszyny z rozmieszczeniem klawiszy dostosowanym do naszych przyzwyczajeń. Producent nie zapomniał oczywiście o pełnowymiarowym bloku numerycznym, nad którym ulokowano zestaw przycisków pozwalających na szybką regulację głośności sprzętu oraz wyciszenie mikrofonu.
Trudno mówić o ThinkPadzie z prawdziwego zdarzenia bez czerwonego trackpointa oraz przypisanych mu fizycznych przyciskach. Do tego dochodzi touchpad o dość przeciętnym formacie – szczególnie, gdy uwzględnimy ogrom pulpitu. Jemu także towarzyszą fizyczne przyciski, gdyż w tej serii Lenovo odpuściło sobie rozwiązanie integrujące przyciski z płytką gładzika. Sprzęt tego formatu raczej rzadko obsługuje się bez użycia myszy, ale w krytycznych sytuacjach, np. w podróży, gładzik wykaże się idealną precyzją działania i wsparciem dla windowsowych gestów. Faktura touchpada przypomina teflon, zapewniając idealnie gładki ślizg dla naszych palców.
Głośniki
Choć system audio składa się tylko z dwóch stereofonicznych głośników i nie znajdziemy tu subwoofera, to pod względem dźwiękowym ThinkPad P71 robi bardzo pozytywne wrażenie. Głośniki trafiły nad klawiaturę, gdzie skrywa je siatkowana listewka. Dzięki takiej lokalizacji dźwięk nie jest przytłumiony i osiąga naprawdę imponujący poziom. Choć muzyce brakuje basów, to dzięki oprogramowaniu Dolby, dopasowującemu ustawienia dźwiękowe to bieżących zadań, sprzęt wypada pod tym względem zdecydowanie lepiej od typowej biznesówki. Nic zatem nie stoi na przeszkodzie, by bez dodatkowych głośników lub słuchawek odpalić na prezentowanym ThinkPadzie film – także w większym gronie.
Funkcje bezpieczeństwa
Maszyna projektowa tej klasy może kryć w sobie dane warte więcej niż sam komputer. Wypada zatem zadbać o ich bezpieczeństwo – w tym modelu możemy liczyć na pełen pakiet sprzętowych zabezpieczeń. Bezpieczne logowanie do systemu ułatwi skaner biometryczny zmieniający odcisk naszego palca w hasło oraz czytnik Smart Card. Natomiast o zawartość dysków twardych zatroszczy się moduł szyfrujący TPM. Więcej informacji na temat funkcji bezpieczeństwa w notebookach znajdziecie w artykule Jak zadbać o bezpieczeństwo notebooka?
Łączność
Choć ThinkPadowi P71 trudno zarzucić promobilną naturę, to jednak producent zadbał, by po opuszczeniu zacisznego biura użytkownik nie miał problemu z pozostaniem „online”. Z tego też względu bez problemu znajdziemy konfiguracje doposażone w modem LTE, uwalniające nas od konieczności pozostania w zasięgu sieci Wi-Fi. W notebooku nie zbrakło także łączności Bluetooth w wersji 4.1.
Testy wydajności
By zapewnić osiągi niezbędne przy najbardziej zasobożernych zadaniach, producent musiał sięgnąć po najwydajniejsze mobilne procesory Intel. Wybrać możemy spośród najmocniejszych układów Intel Core i7 siódmej generacji lub nawet Intel Xeon. W wersji z Xeonem komputer dodatkowo zyska wsparcie dla pamięci RAM z korekcją błędów (ECC), co ma istotne znaczenie przy wielogodzinnych obliczeniach, w których jeden przekłamany bit może zmienić rezultat końcowy i zmarnować czas użytkownika.
Do testowanej maszyny trafił procesor Intel Core i7 7820HQ, stojący wyżej w hierarchii nawet od bardzo popularnego w segmencie profesjonalnym i gamingowym Core i7 7700HQ – z tym układem mieliśmy do czynienia przy recenzji ThinkPada P51. Cztery rdzenie i wielowątkowość to ich cechy wspólne, natomiast Core i7 7820HQ może się pochwalić wyższym taktowaniem oraz pojemniejszą pamięcią cache, co zapewnia mu nieznaczną, ale odczuwalną przewagę. Jeszcze większą różnicę w osiągach zauważymy zestawiając go z czterordzeniowym Intel Core i5 7300HQ (ThinkPad T470p) niewspierającym funkcji Hyper-threading. Testowany CPU wygrywa także, co jeszcze nie powinno być zaskoczeniem, z niskonapięciowym układem ósmej generacji – przetestowany przy okazji recenzji Della Latitude 7490 procesor Intel Core i7 8650U, nie ma się, co prawda, czego wstydzić, ale wciąż jeszcze musi uznać wyższość układu z oznaczeniem HQ. Szerzej o mobilnych procesorach Intel piszemy w tekście Procesory Intel w notebookach – przegląd możliwości.
Jedynie w siedemnastocalowych stacjach roboczych znajdziemy układy graficzne z najwyższej półki wydajnościowej – w przypadku mniejszego ThinkPada P51 mogliśmy maksymalnie liczyć na grafikę Quadro M2200 z czterema gigabajtami własnej pamięci. Natomiast ThinkPada P71, dzięki układowi chłodzenia mogącemu sprostać nawet najwydajniejszym rozwiązaniom, możemy wybrać nawet w wersji z absolutnym rekordzistą w tej kwestii, czyli układem Quadro P5000 z (sic!) 16 GB własnej pamięci. Testowana wersja dysponowała nieco skromniejszym GPU, ale wypada przyznać, że osiągi generowane przez układ Quadro P3000 (6 GB pamięci) i tak robią wrażenie – nie bez przyczyny pod względem sprzętowym jest on podobny do GTX-a 1060. W zastosowaniach profesjonalnych możemy wykorzystać nawet natywną rozdzielczość ekranu, co budzi uzasadniony szacunek. A jak Quadro P3000 poradziło sobie przy bardziej rozrywkowych zastosowaniach? Wykres poniżej a o szczegółach przeczytacie w tekście Gry i mobilne stacje robocze. Czy na grafice NVIDIA Quadro odpalimy Wiedźmina?
Testowany model wykorzystywał ułamek swych możliwości dyskowych, gdyż wyposażono go „zaledwie” w jeden dysk półprzewodnikowy w formie karty M.2 wspierającej interfejs NVMe. Dysk tej klasy o pojemności 512 GB to marzenie niejednego użytkownika – start sytemu czy wszelkich aplikacji został skrócony do kilku – kilkunastu sekund. Dodatkowo takiemu rozwiązaniu niestraszne są wstrząsy i upadki, potrafiące permanentnie uszkodzić klasyczny dysk talerzowy. Użytkownicy o większych wymaganiach mogą jednak iść o parę kroków dalej i wybrać model z dwoma dyskami M.2, którym mogą towarzyszyć dwa dyski 2,5-calowe – jeden z nich trafi do zatoki montowanej w miejscu napędu optycznego. Taki zestaw, w niektórych modelach dopieszczony wsparciem RAID, znacząco przewyższa rozwiązania dostępne w notebookach o mniej profesjonalnej naturze. O możliwościach dyskowych we współczesnych notebookach piszemy w poradniku Dyski w notebooku. HDD, SSD, SSHD, M.2 – przewodnik po możliwościach.
Testy baterii
Ponownie wypada stwierdzić, że choć nie jest to maszyna ukierunkowana na mobilność, to potrafi i w tej kwestii nieźle zaskoczyć. Dzięki nielichej baterii, obecności drugiego, zintegrowanego układu graficznego i wszytym w procesor funkcjom oszczędzania energii możemy liczyć na doprawdy imponujący czas pracy bez podpiętego zasilacza. Po przejściu na plan zasilania „oszczędzanie energii” i wykorzystaniu wyłącznie grafiki zintegrowanej, sprzęt przy zastosowaniach biurowych pracuje niewiele krócej od typowego ultrabooka. Oczywiście większe obciążenie podzespołów, szczególnie grafiki Quadro, skróci ten czas w znaczącym stopniu.
Testy kultury pracy
Wyprowadzone na tył dysze układu chłodzenia to patent znany także z dużych notebooków gamingowych, mogących się pochwalić mało hałaśliwą naturą. W przypadku ThinkPada P71 możemy śmiało mówić o najlepszej kulturze pracy, jaką napotkaliśmy w sprzęcie tego formatu i wydajności. Przy zadaniach biurowych, tworzeniu grafiki czy wszelkich innych akcjach niewymagających dużego obciążenia podzespołów, chłodzenia pracuje praktycznie bezszmerowo i prędzej zacznie nam przeszkadzać zbyt donośny klik przycisków myszki, niż praca wentylatorów.
Duże obciążenie sprzętu – czy to przy projektowaniu 3D, konwertowaniu dużych plików wideo, czy nawet podczas relaksu z grą – w niewielkim stopniu zmienia ten stan rzeczy. Owszem, szum nieco przybiera na sile, ale wciąż utrzymuje zaskakująco niski i dobrze wytłumiony poziom. Z resztą słowem lepiej pasującym będzie tu „szmer” niż „szum”. ThinkPad P71 wypada pod tym względem lepiej nawet od Asusa ROG G751JY, będącego w naszym przekonaniu, jednym z najcichszych notebooków o dużej wydajności, jakie kiedykolwiek pojawiły się na rynku.
Intel Core i7 7820HQ | temperatura | taktowanie |
czas pracy – 15 min. | 84° C | 3493 MHz |
czas pracy – 30 min. | 85° C | 3493 MHz |
czas pracy – 60 min | 86° C | 3493 MHz |
Rozbudowany układ chłodzenia to nie tylko praca cicha, lecz także stabilna – podzespoły mogą osiągać pełnię swych możliwości, a ich temperatura nie przekroczy bezpiecznego poziomu. Testowany procesor nie miał żadnych problemów z wykorzystaniem trybu Turbo, natomiast temperatura długotrwale obciążonej grafiki nie przekroczyła 70 stopni Celsjusza. Taka specyfika pracy powinna wyróżniać każdego notebooka ukierunkowanego na osiągi.
Równie imponująco prezentuje się mapa temperatury obudowy. Zadania biurowe nie są żadnym wyzwaniem dla chłodzenia i dopiero pełne wykorzystanie możliwości sprzętu podniosło temperaturę spodu do ponad czterdziestu stopni – w sprzęcie tej klasy są to nie tyle wartości akceptowalne, co pożądane.
praca biurowa | |
pełne obciążenie | |
Podsumowanie
Lenovo ThinkPad P71 to jedna z najlepszych mobilnych stacji roboczych, jakie obecnie można znaleźć na rynku. Obudowa zachowała swą klasyczną i cenioną przez fanów marki linię, a dzięki wykorzystaniu aluminium, stopu magnezu i włókna szklanego konstrukcja stała się odczuwalnie lżejsza, smuklejsza i solidniejsza od rozwiązań poprzednich generacji. Zachwycają także dostępne konfiguracje oraz rozbudowana funkcjonalność sprzętu. Nowoczesne podzespoły o niezrównanej wydajności oraz wyposażenie nieosiągalne w sprzęcie z innego segmentu dają nam dostęp do środowiska pracy, mogącego sprostać nawet najbardziej wymagającym zadaniom.
Całość, mimo formatu, może się przy tym pochwalić całkiem niezłą mobilnością, gdyż możemy liczyć na zaskakująco długi czas pracy na własnym zasilaniu oraz wsparcie dla modemu WWAN. Znakomita ergonomia pracy to zasługa nie tylko rozbudowanego i świetnie rozmieszczonego wyboru portów, lecz także fenomenalnej klawiatury, mogącej śmiało uchodzić za niedościgniony wzór narzędzia do tworzenia i edycji tekstu. Nie sposób nie przypomnieć wzorcowej kultury pracy, ustanawiającej nowy standard, do którego konkurencja może tylko równać.
Podsumowanie: | Lenovo ThinkPad P71 |
---|---|
segment: | mobilna stacja robocza |
optymalne zastosowanie: | - projektowanie 3D - profesjonalna obróbka grafiki i wideo - zadania wymagające dużej wydajności - praca administracyjno-biurowa - gaming |
mobilność: | - zważywszy na format - całkiem niezła |
kultura pracy: | - fenomenalna |
modem WWAN w opcji: | - tak |
opcje dokowania: | - gniazdo stacji dokującej - Thunderbolt 3 |
ważne cechy: | - obudowa z aluminium, stopu magnezu oraz włókna szklanego - znakomite osiągi - także graficzne - obsługa do czterech dysków - platforma Intel Xeon w opcji - imponujący czas pracy na baterii - świetna klawiatura - rozbudowany wybór portów - funkcje bezpieczeństwa - wbudowany kalibrator ekranu |