Fallout i jego „amerykańskość” to bardzo dobre połączenie. Co prawda mi osobiście zdecydowanie bliższy jest klimat naszego wschodnioeuropejskiego post-apo (MetroSTALKER – patrzę na was!), ale American Dream połączony z retrofuturyzmem i zagładą atomową w tle również stanowi ciekawą kanwę do opowiadania o upadku ludzkości.

Jeżeli jednak komuś klimat Las Vegas, wschodniego wybrzeża USA oraz Zachodniej Wirginii się przejadł, to powinien bacznie przyglądać się fanowskiej produkcji Fallout London. Jak można się domyślać, akcja zabiera gracza tym razem do Europy, a konkretniej do zniszczonej stolicy Wielkiej Brytanii, gdzie spotkać będzie można zupełnie nowych bohaterów pobocznych, niespotykanych dotychczas mutantów, frakcje (aż siedem!) i bronie. Akcja Fallout London toczyć się będzie w 2237 roku, a więc 50 lat przed wydarzeniami z „czwórki”.

Według zapowiedzi, Fallout London będzie mógł pochwalić się większą mapą od Fallouta 4. Ponadto, autorzy modyfikacji chcą sprawić, aby czuć było „brytyjskość” całego projektu, jednocześnie zachowując nieco mroczny klimat pierwszych dwóch odsłon cyklu. Jak Fallout London wygląda na ten moment pokazuje 12-minutowy trailer. Jeżeli ktoś kiedyś w Londynie był, to może pokusić się o rozpoznanie wielu charakterystycznych dla miasta budowli.

 

 

Jak tłumaczą twórcy moda, do jego uruchomienia niezbędne będzie posiadanie Fallouta 4 wraz z wszystkimi dodatkami. Mod dostępny będzie wyłącznie na PC i wymagał będzie, rozpoczęcia gry od nowego zapisu, co pewnie żadną niespodzianką nie jest. Twórcy póki co zdradzili, że w modyfikację będzie można zagrać w przyszłym roku, jednak nie zdradzili konkretnej daty premiery.

 

Źródło: wccftech, fallout4london