Chwila, chwila, przecież i tak od wielu lat używamy ładowarek z wtyczką USB typu C, więc o co ten cały raban? Ano o to, że Komisja Europejska chce, żeby USB-C było uniwersalnym, prawnie określonym standardem pozwalającym na ładowanie smartfonów, ale też innych urządzeń elektronicznych: kamer, aparatów, tabletów, przenośnych konsoli, słuchawek, głośników – generalnie akcesoriów, które ładuje się przewodowo. Taki obrót spraw spowodowałby, że producenci nie musieliby dołączać do produktu ładowarek, bo i tak każda by pasowała, a nasze szuflady stałyby się wolne od plątaniny przeróżnych kabelków. Proste? Tak i nie.

Z jednej strony pomysł Komisji ma sens pod kątem ekologii – mniej plastiku i elektrośmieci, mniejsze zużycie miedzi, cyny i cynku. W myśl projektu KE, producenci sprzętu będą zmuszeni tworzyć uniwersalne ładowarki, które będą obsługiwać wiele standardów szybkiego ładowania. W założeniu uniwersalne ładowarki miałyby dostarczać co najmniej 25 W energii. Inna sprawa – brak ładowarki w pudełku ze smartfonem lub innych gadżetem i tak pewnie nie wpłynie finalnie na cenę sprzętu.

 

Cała sprawa nie podoba się Apple, wykorzystującego w swoich smartfonach i innych urządzeniach port Lightning. Chociaż i tutaj sprawa wydaje się nieco rozdmuchana, gdyż po wejściu w życie nowych przepisów producenci sprzętu będą mieli dwa lata na dostosowanie się do nowych standardów, zaś obecne plotki z Cupertino skupiają się na tym, że iPhone 14 będzie ładowany wyłącznie bezprzewodowo. A takiej formy uzupełniania baterii w urządzeniach nowe regulacje nie będą obejmować, co potwierdził jeden z komisarzy, Thierry Breton.

Z drugiej strony, jak donosi raport KE, chociaż udało się ograniczyć liczbę używanych powszechnie ładowarek do smartfonów do trzech (USB-C, microUSB – w smartfonach już praktycznie niespotykane, raczej w akcesoriach, ale także coraz rzadziej, oraz Lightning), to port Lightning wykorzystywany jest przez ok. 20% urządzeń w Europie.

Póki co pomysł Komisji Europejskiej jest na etapie propozycji i żeby wszedł w życie będzie musiał zostać przyjęty przez unijnych prawodawców i rządy.

 

Źródło: komisja europejska, theverge