Omen, gamingowa marka od HP, wpisała się już na stałe w świadomość graczy. W Polsce już od kilku ładnych lat można spotkać się z komputerami z logo kojarzącym się z obrazkiem z testu plam atramentowych Rorschacha. HP intensywnie promowało nowopowstałą rodzinę sprzętu i przyniosło to wymiernie korzyści. Pojawiając się na różnego typu imprezach, na których graczy nie brakuje, „oswoili” ich z komputerami i akcesoriami Omen. Oczywiście marketing potrafi działać cuda, co pokazuje konsekwentnie chociażby Apple, ale prawda jest taka, że jeżeli maszyny z serii Omen byłyby po prostu kiepskie, to nawet najlepsza promocja mogłaby okazać się mało efektywna.

Odważę się stwierdzić, że sprzęt z logo Omen jest dzisiaj w kraju nad Wisłą tak samo popularny, jak chociażby Asus ROG czy MSI. Jakoś specjalnie mnie to nie dziwi, gdyż HP idealnie wstrzeliło się w gust współczesnych graczy pod kątem wzornictwa i estetyki urządzeń. Wydaje mi się także, że HP odpuściło sobie udział w wyścigu o laur najlżejszego i najsmuklejszego notebooka dla graczy. Chociaż firma zdecydowała się na eksperyment, całkiem udany w mojej opinii, w postaci notebooka z dwoma ekranami (HP Omen X 2s). W ogóle odnoszę wrażenie, że Amerykanie raczej starają się być nieco z boku gamingowej konkurencji (w końcu najważniejszym źródłem dochodu HP jest sprzedaż laptopów, komputerów stacjonarnych oraz innych urządzeń klientowi biznesowemu), jednocześnie nie ignorując tego, co się na rynku sprzętu dla graczy dzieje.

HP Omen 17 2019

Z racji tego, że bohaterem tej recenzji jest 17-calowy Omen 17, pozwoliłem sobie sięgnąć pamięcią do innych laptopów z tej rodziny. Niektóre miałem okazję zrecenzować, inne pomacać lub obejrzeć np. na PGA czy innych targach. I jak tak sobie wspominam, to dochodzę do wniosku, że są to raczej przyjemne retrospekcje i poznawany sprzęt zawsze pozostawiał po sobie dobre wrażenie. Może i nie powodował przyspieszonego bicia serca, ale wyglądał i spisywał się naprawdę porządnie. Tym bardziej ciekaw jestem, jak zaprezentuje się HP Omen 17, który obok Omena X 2s jest drugim flagowym laptopem dla graczy z tej serii. Specyfikacja wygląda lepiej niż porządnie – Core i7 9750H, GeForce RTX 2070 oraz ekran IPS o odświeżaniu 144 Hz to bardzo obiecujący zestaw.

 

Specyfikacja techniczna

specyfikacja:HP Omen 17 2019-cb0020nw
wymiary i waga:405 x 295 x 27 mm
od 3,32 kg
przetestowany CPU:Intel Core i7 9750H
6 rdzeni, 12 wątków
2,6 GHz - 4,5 GHz
TDP - 45 W
cache - 12 MB
dostępne CPU:Intel Core i7 9750H
przetestowane GPU:NVIDIA GeForce RTX 2070, 8 GB GDDR6
dostępne GPU:NVIDIA GeForce RTX 2070, 8 GB GDDR6
dysk:512 GB, SSD M.2 PCIe NVMe
SAMSUNG MZVLB512HAJQ-000H1
obsługiwane dyski:2x M.2 PCIe NVMe
1x 2,5"
RAM:16 GB (2x 8 GB), DDR4 2666 MHz, dual-channel
------------------
2 gniazda SODIMM
max. 32 GB
przetestowana matryca:17,3 cala, Full HD, 1920 x 1080
IPS, matowy, 144 Hz, G-Sync
CMN175D
dostępne matryce:Full HD, IPS
wybór portów:3x USB 3.0 (jedno z funkcją Always On)
miniDisplayPort
HDMI
Thunderbolt 3
LAN
audio in/out
audio in
akumulator:70 Wh, 4-komorowy
karty sieciowe:LAN: Realtek RTL8168/8111 PCI-E Gigabit Ethernet Adapter
WLAN: Intel Wi-Fi 6 AX201 160MHz
wyposażenie dodatkowe:podświetlana klawiatura (4 strefy)
Blutetooth 5.0
kamerka HD
audio od Bang & Olufsen
TPM 2.0
oprogramowanie Omen Command Center
opcje gwarancji:2 lata

Jakość wykonania i ergonomia obudowy

Nowy Omen 17 jest jeszcze bardziej skromny pod kątem detali niż poprzednia generacja, którą miałem okazję przetestować jeszcze w 2018 roku. Nie traktuję tego w żadnym stopniu jako wady, zresztą Omeny zazwyczaj stroniły od nietypowej kolorystyki i agresywnych dla oka ozdób i kształtów. Tym razem dodatkowo zrezygnowano nawet z dysz układu chłodzenia przypominających kształtem światła w jakimś sportowym, luksusowym wozie. Tak naprawdę jedynym wyróżnikiem nowego Omena 17 jest wzór na klapie, powstały z przecięć dwóch skośnych linii przechodzących przez środek pokrywy. Podzielona na cztery części płaszczyzna posiada gładką i matową górę i dół, a boczne kształty ozdobiono fakturą szczotkowanego metalu. U góry klapy znajduje się jeszcze logo, a na samym dole – nazwa marki. Pulpit także ozdobiono pionowym szczotkowaniem, więc całość unika jakiejś stylistycznej schizofrenii. Trzeba też mieć na uwadze, że pulpit lubi brudzić się tłustymi śladami po palcach i nadgarstkach.

HP Omen 17 2019
« z 4 »

Omen 17 to DTR w pełnym tego słowa znaczeniu. Laptop ma prawie 3 cm grubości, a jego waga, w zależności od konfiguracji, oscyluje w okolicach 3,3 kg. Pod spodem urządzenia znajduje się spore, bo zajmujące niemal połowę powierzchni, sito z otworami, przez które układ chłodzenia czerpie powietrze niezbędne do studzenia spracowanych podzespołów. Biorąc to wszystko pod uwagę, nie jest to laptop, na którym wygodnie grałoby się trzymając go kolanach.

Trochę szkoda, że dekiel laptopa oraz jego spód wykonano z tworzywa, a tylko pulpit z aluminium. Nie narzekałbym na wzmocnioną metalem klapę. Muszę jednak oddać, że cała konstrukcja jest odpowiednio zwarta i wytrzymała na nacisk, chociaż środek klawiatury oraz dekla mógłby być podparty trochę lepiej. Biorąc pod uwagę fakt, że ekran wsparty jest na dwóch znajdujących się w okolicy środka tylnej krawędzi zawiasach, to trochę bałem się o stabilność i wytrzymałość tych elementów. Okazało się na szczęście, że chociaż ekran lubi delikatnie sprężynować, to jednak nie ma problemu z zachowaniem nadanej mu pozycji. Same zawiasy pracują też na tyle lekko, że laptopa da się otworzyć za pomocą jednej ręki.

HP Omen 17 2019
« z 5 »

Nowy Omen 17 bardzo dobrze wypada pod kątem liczby i rodzaju dostępnych złączy. Zdecydowaną większość z nich umieszczono na lewym boku, więc osoby operujące myszką z tej strony pewnie nie będą specjalnie zadowolone. Pozostali jednak – nie powinni narzekać. Umieszczono tam gniazdo zasilania, RJ-45, HDMI, miniDisplayPort, dwa porty UBS 3.0, złącze Thunderbolt 3 oraz dwa gniazda audio – jedno jest wejściem dla mikrofonu, a drugie umożliwia podłączenie głośników oraz mikrofonu. Z prawej strony umieszczono wyłącznie USB 3.0 z funkcją Always On oraz czytnik kart pamięci.

HP Omen 17 2019
« z 4 »

Osprzęt i wyposażenie dodatkowe

Ekran

Już na początku mogę powiedzieć, że testowany Omen 17 może pochwalić się naprawdę dobrym ekranem IPS. Co prawda, jest to panel o rozdzielczości Full HD, ale za to o odświeżaniu o częstotliwości 144 Hz i z obsługą G-Sync, czyli adaptive synciem od NVIDII. W skrócie: G-Sync to technologia mająca sprzętowo synchronizować liczbę klatek produkowanych przez kartę graficzną z częstotliwością odświeżania wyświetlacza. Dzięki temu obraz z włączonym G-Synciem jest gładszy i pozbawiony efektu „rozdarcia” obrazu (tearingu). A jakby tego było mało, G-Sync w żaden sposób nie obciąża procesora lub grafiki, w przeciwieństwie do software’owych rozwiązań tego typu, jak na przykład V-Sync i inne formy synchronizacji pionowej.

Powróćmy jednak do samego ekranu – łatwo można dojść do wniosku, że HP postawiło tutaj nie tyle na ostrość obrazu, ale na jego płynność. Ale na całe szczęście na ołtarzu herców nie została złożona jakość tego, co Omen nam wyświetla. Kąty widzenia panelu są odpowiednio szerokie, a kolorymetr pokazał, że matryca jest bardzo mocno podświetlona (355 nitów), przy czym udało się zachować głęboki kontrast (1511:1) oraz czerń. Ekran może się też pochwalić dokładnym odwzorowaniem palety kolorów sRGB (96%). Podsumowując – na jakość obrazu gracze nie powinni marudzić.

Parametry matrycy:

  • luminancja: 355 cd/m2
  • kontrast: 1511:1
  • czerń: 0,24 cd/m2
  • paleta sRGB: 96%
  • paleta DCI-P3: 69%
  • paleta AdobeRGB: 67%

 

Klawiatura i touchpad

HP zrezygnowało z czerwonego podświetlenia i nowy Omen 17 otrzymał klawiaturę o trzystrefowym, kolorowym podświetleniu. Właściwie, to można powiedzieć nawet o czterech strefach, gdyż oddzielną stanowią klawisze WSAD. Kolorki można zmieniać dowolnie w aplikacji Omen Command Center. Podświetlenie wyróżnia się optymalnie dobraną jasnością –  jego intensywność wystarcza do wyraźnego widzenia klawiszy w ciemności, ale światło nie razi nas po oczach.

Sama klawiatura ma całkiem płaski profil i szczerze mówiąc spodziewałem się, że raczej nie przypadnie mi do gustu. Okazało się jednak, że klawisze mają bardzo lekki, przyjemny i dobrze wyczuwalny skok z natychmiastową i sprężysta odpowiedzią, czym zdobyła moje zaufanie. Materiał z jakiego wykonano płytki także przypadł mi do gustu i nieco przypomina ten z ThinkPadów – jest przyjemny w dotyku i matowy. Układ klawiatury jest standardowy, dzięki czemu – intuicyjny. Spacja została nieco powiększona, a nieco za wąskie klawisze strzałek zostały delikatnie odseparowane od reszty przycisków. Nie zabrakło także pełnowymiarowego panelu numerycznego, a z lewej strony klawiatury znajduje się także kolumna sześciu programowalnych klawiszy, do których, za pomocą aplikacji Omen Command Center, można przypisać różne skróty i makra. Praktyczny dodatek dla graczy.

HP Omen 17 2019 - pulpit
« z 6 »

Nie ma co ukrywać, że touchpad w dużym laptopie gamingowym jest raczej narzędziem „na wszelki wypadek” i za często się z niego nie korzysta. Ale jeżeli posiadacz Omena 17 będzie miał taką potrzebę, to raczej się nie rozczaruje. Płytka touchpada nie posiada może zbyt dużej powierzchni, ale do swobodnego operowania kursorem w zupełności wystarczy. Wykonano ją z czarnego tworzywa i jest odpowiednio śliska, co dodatkowo zachęca do korzystania z niej. Pod gładzikiem znajdują się odseparowane od płytki klawisze i mogę je pochwalić za głęboki, lekki, ale wyraźny, i cichy skok.

 

Głośniki

Testowany laptop raczej nie wyróżnia się na tle konkurencji pod kątem audio. Owszem, jest to wyższy poziom niż to, co oferują zwykłe laptopy, ale tle innych gamingówek wypadają przeciętnie. Co jest o tyle zaskakujące, że za audio odpowiada Bang & Olufsen – firma, która na dźwięku się zna.

Zarówno pod względem maksymalnej głośności, jak i jakości dźwięku odnoszę wrażenie, że czegoś tu za mało. Co prawda głośniki grają czysto, nie charczą przy maksymalnej głośności, ani nie zniekształcają w żaden niepokojący sposób dźwięku, ale brakuje im głębi. Nawet o jakąś wyraźniejszą namiastkę basu tutaj trudno. Mało tego, kiedy laptop pracuje na maksymalnych obrotach, nawet 100% głośności nie sprawi, że głośniki wyraźnie „przekrzyczą” pracujące wiatraki układu chłodzenia.

 

Funkcje bezpieczeństwa

Projektanci nowego Omena 17 najprawdopodobniej doszli do wniosku, że gracze nie potrzebują zabezpieczać komputera i przechowywanych na nim danych. Nie są oczywiście w tym osamotnieni, albowiem inni producenci też rzadko kiedy dorzucają do konfiguracji gamingowego laptopa chociażby czytnik linii papilarnych, o kamerce z czujnikami IR i funkcją rozpoznawania twarzy nawet nie wspominam. W mojej opinii przydałby się chociaż ten skaner odcisków. Czy dla gracza istnieje ważniejszy skarb niż jego komputer i kolekcja gier, screenshotów, filmików z rozgrywki itp.?

Szerzej funkcje bezpieczeństwa w notebookach omawiamy tutaj.

HP Omen 17 2019 - porty na prawym boku: zasilanie, LAN, HDMI, miniDisplayPort, 2x USB 3.0, Thunderbolt 3, gniazda audio
« z 7 »

Łączność

Omen 17 nie został wyposażony w jakieś specjalne karty sieciowe, np. od Killera. Zarówno w przypadku przewodowej „sieciówki”, jak i karty WLAN postawiono na standardowy zestaw. Pierwsza karta to Realtek RTL8168/8111 PCI-E Gigabit Ethernet Adapter, zaś druga – Intel Wi-Fi 6 AX200 160MHz. Tu akurat cieszy, że HP postawiło na łączność Wi-Fi 6 (ax), gdyż nowy, bardziej stabilny i szybszy standard powoli zaczyna wchodzić pod strzechy.

 

Omen Command Center

Aplikacje służące do zarządzania komputerem to żadna nowość, niezależnie, czy mówimy o laptopie biznesowym, notebooku dla graczy, a nawet desktopie. Omen Command Center jest jedną z nich i muszę przyznać, że spodobała mi się zarówno pod kątem estetyki i przejrzystości, jak i funkcjonalności. „Centrum dowodzenia” laptopem umożliwia monitorowanie zasobów systemu oraz procentowe wykorzystanie ich w danym momencie, sterowanie wydajnością laptopa i układu chłodzenia, tworzenie makr, a także, o czym już wspomniałem, regulowanie koloru podświetlenia. Co trochę zaskakujące, Omen Command Center nie oferuje innego trybu świecenia klawiatury niż stały, więc miłośnicy szaleńczo mrugających klawiatur oraz rave’u mogą być nieco rozczarowani. W aplikacji znajduje się także zakładka nazwana dumnie „Wzmacniaczem sygnału sieci”. Pozwala ona nadawać priorytet określonym aplikacjom na dostęp do sieci. Na przykład, grając online, większość zasobów będzie przerzucona na grę, a nie np. na uruchomioną w tle aktualizację jakiegoś oprogramowania. Kolejny praktyczny dodatek.

Omen Command Center umożliwia także stworzenie swojej biblioteki gier oraz streamowanie obrazu do innego urządzenia, jednak do tego niezbędne jest posiadanie konta HP Id.

 

Testy wydajności

Szczegóły na temat naszej autorskiej procedury testowej znajdziecie tutaj.

Przechodzimy do tego, co graczy interesuje najbardziej – wydajność ogólna i graficzna. Już patrząc na specyfikację notebooka można przypuszczać, słusznie skądinąd, że tej brakować nie powinno. I nie brakuje. Ale po kolei.

Rolę głównej jednostki obliczeniowej pełni intelowski Core i7 9750H – jednostka, którą nie tylko można znaleźć w sprzęcie dla graczy, ale też w stacjach roboczych. Procesor oferuje 6 rdzeni i 12 wątków, a bazowe taktowanie wynosi 2,6 GHz. Dzięki funkcji Turbo Boost, testowana „i-siódemka” potrafi w teorii dobić do maksymalnie 4 GHz w momencie obciążenia wszystkich sześciu rdzeni. Pojedynczy rdzeń zaś jest w stanie osiągnąć taktowanie 4,5 GHz. A gdy do tego dorzucimy 12 MB pamięci cache, potwierdza się hipoteza, że na wydajność jednostki raczej nikt nie powinien narzekać.

W trakcie testów dało się zauważyć, że do swoich maksymalnych możliwości CPU było daleko (co nie jest żadnym zaskoczeniem), ale pod dużym obciążeniem procesor pracował stabilnie, jednocześnie bez ryzyka przegrzania. Przez całą godzinę utrzymywał stosunkowo niską temperaturę nie dopuszczając do throttlingu termicznego.

Intel Core i7 9750Htemperatura:taktowanie:
czas pracy – 15 min.73° C3091 MHz
czas pracy – 30 min.74° C2991 MHz
czas pracy – 60 min75° C2991 MHz

Z racji tego, że procesor zostawiał sobie nieco zapasu mocy, to jego wydajność oscylowała w okolicach średnich wyników osiąganych przez ten chip. Nie bił rekordów, ale też nie przynosił wstydu i rozczarowania. Średni wynik w teście Cinebench R15 wyniósł 1141 punktów dla wszystkich rdzeni, a konwersja filmiku z rozdzielczości 4K do Full HD trwała bardzo szybko, bo 15 minut i 16 sekund. Tegoroczny Omen 17 jest kolejnym laptopem z Core i7 9750H, któremu nie udało się pobić rekordu Legiona Y540 15 od Lenovo, chociaż wiele mu nie zabrakło.

Notebook wyposażono w dwie kości RAM-u, każda po 8 GB, co daje razem 16 GB, pracujące w trybie dwukanałowym.  Póki co, taka pojemność daje graczom komfort i pojemność pamięci operacyjnej z pewnością nie będzie „wąskim gardłem” dla ogólnej wydajności komputera. A jeżeli ktoś stwierdzi, że potrzebuje więcej RAM-u, to może wyposażyć Omena w maksymalnie 32 GB DDR4.

 

Chart by Visualizer
 

 

Chart by Visualizer
 

 

Chart by Visualizer
 

 

Chart by Visualizer
 

 

Chart by Visualizer
 

Szerzej kwestię podziału mobilnych procesorów Intel omawiamy tutaj.

 

Omen 17 wyposażony został w jeden z najwydajniejszych obecnie, mobilnych układów graficznych dla graczy – GeForce’a RTX 2070 z 8 GB GDDR6. Chociaż tego podzespołu nie trzeba specjalnie nikomu przedstawiać, to wspomnę tylko, że jest to karta graficzna oparta o chip TU106 wyprodukowany w architekturze Turing. Zaś RTX w nazwie jasno sugeruje, że grafika obsługuje technologię ray tracingu, czyli śledzenia promieni w czasie rzeczywistym, co przekłada się na zupełnie nową jakość grafiki w grach obsługujących tę funkcję. Oprócz tego, RTX 2070 wspiera też technologię DLSS, czyli formę antyaliasingu opartego o uczenie maszynowe. Za DLSS odpowiedzialne są specjalne rdzenie Tensor, a za ray tracing – rdzenie RT.

Jak można się domyślać, takiej karcie graficznej raczej mało która gra może okazać się straszna. I tak też jest – najnowszy Far Cry nie stanowi dla RTX-a żadnego wyzwania, nawet na najwyższych ustawieniach, zaś lekką zadyszkę karta łapie w Assassin’s Creed: Odyssey – tutaj na ustawienia Ultra udało się uzyskać „tylko” 56 klatek na sekundę. Metro Exodus wciąż jest koszmarem komputerów o nawet tak rozbudowanej konfiguracji, jak testowany Omen. Tutaj najwyższe ustawienia pozwalają na wygenerowanie ok. 31 kl/s, a po włączeniu DLSS i ray tracingu i zmianie niektórych parametrów da się uzyskać niemal pełną płynność. Jedno jest pewne – GeForce RTX 2070 jest kartą graficzną, która będzie dawała zapas mocy przez jeszcze długi czas. Trzeba też brać pod uwagę, że testy przeprowadzane były w rozdzielczości Full HD.

 

Chart by Visualizer
 

 

Chart by Visualizer
 

Szerzej układy graficzne w notebookach omawiamy tutaj.

 

Może i po testowanym modelu tego nie widać, gdyż na jego pokładzie znajduje się tylko jeden dysk, ale nowy Omen 17 posiada naprawdę niezłe możliwości magazynowania danych. W egzemplarzu recenzyjnym postawiono na  nośnik PCIe NVMe o pojemności 512 GB od Samsunga. Jest to naprawdę dobra podstawa, ale mało który gracz się taką pojemnością zadowoli. Na szczęście w Omenie istnieje możliwości zainstalowania drugiej „m-dwójki”, a jeżeli ktoś chciałby postawić na coś tańszego, to może zakupić zwykły dysk 2,5-calowy w wersji HDD lub SSD. „Koszyczek” oraz gniazdo dla takiego dysku również znajduje się wewnątrz obudowy laptopa.

Na wydajność zainstalowanego nośnika nie można narzekać. Działa on w oparciu o PCIe x2, a nie x4, stąd też wyniki odczytu i zapisu sekwencyjnego nie przekraczają wartości 2000 MB/s, a raczej oscylują w widełkach 1100 – 1800 MB/s. Co i tak jest wartością 2 – 3 razy wyższą niż w przypadku dysków opartych o interfejs SATA 3. Poza tym, takie dyski są po prostu tańsze niż PCIe x4 NVMe. A czy gracz odczuje różnicę? Może zapis gry wczyta mu się o jakieś 3 s wolniej niż w komputerze z nośnikiem PCIe x4.

 

Współczesne rozwiązania dyskowe w notebookach omawiamy tutaj.

 

Testy baterii

W laptopach typu DTR bateria nie jest może najważniejszym elementem całej konfiguracji, ale od czasu do czasu może nas uratować przed utratą danych, np. w czasie, gdy niespodziewanie wyłączą nam prąd. Albo żeby sprawdzić coś pilnie w podróży. HP zainstalowało w Omenie 17 dość spory akumulator o pojemności 70 Wh. Jednak biorąc pod uwagę jasny ekran oraz mocną konfigurację, nie ma co liczyć na kilka godzin pracy na baterii. Tym bardziej, że laptop nie przełącza się na „integrę” w sytuacji, kiedy nie potrzeba nam mocy obliczeniowej GPU. Niemniej, laptop potrafi wytrzymać na baterii nawet ponad 3 godziny. Jednak przy większości zadań liczyć można na przedział 2 – 2,5 godziny.

 

Chart by Visualizer
 

Testy kultury pracy

No cóż, jeżeli oczekuje się od tak mocnej konfiguracji najwyższych obrotów, to trzeba być gotowym na to, że układ chłodzenia musi poradzić sobie z sporą ilością generowanego przez CPU i kartę graficzną ciepła. Omen 17 radzi sobie z tym bardzo sprawnie… ale przy tym potrafi być naprawdę głośny. W przypadku, gdy tylko surfujemy sobie po Internecie i oglądamy filmiki ze śmiesznymi zwierzątkami, laptop pozostanie najczęściej bezgłośny. Ale wystarczy obciążyć procesor jakimś ambitniejszym zadaniem, żeby wiatraczki zaczęły generować wyraźnie słyszalny szum. A gdy odpalimy grę i wespół z procesorem na najwyższe obroty wejdzie grafika, intensywny szum potrafi dobić do 50-54 dB. A to już może  przeszkadzać osobom postronnym.

 

Chart by Visualizer
 

Okazuje się, że taka praca układu chłodzenia potrafi się obronić, gdyż obudowa Omena 17 nawet pod dłuższym obciążeniem nie straszyła temperaturą. Co prawda na spodzie udało się w lewym, górnym narożniku zarejestrować temperaturę 47°C, ale już pozostałych obszarach ciepła było zdecydowanie mniej. Strefa klawiatury naturalnie także stała się cieplejsza, ale 36°C to nie jest wartość, która powoduje dyskomfort w trakcie korzystania z notebooka.

Zadania biurowe - pulpit
Zadania biurowe - spód
Pełne obciążenie - pulpit
Pełne obciążenie - spód

 

Podsumowanie

Muszę przyznać, że czas spędzony w towarzystwie nowego Omena 17 okazał się bardzo przyjemny. Laptop posiada prostą stylistykę, szczególnie jak na „gamingówkę”, ale nazwanie go nudnym byłoby jednak krzywdzące. Nie znajdziemy tu LED-owych, kolorowych pasków, czy podświetlenia dyszy układu chłodzenia, ale jeżeli ktoś lubi kolorki, to znajdzie je w podświetlanej klawiaturze. Na wytrzymałość notebooka również nie da się narzekać, chociaż szkoda, że w przypadku klapy komputera postawiono na tworzywo, a nie dużo bardziej wytrzymałe aluminium.

Na konfigurację i wyposażenie także trudno marudzić, gdyż zestaw Intel Core i7 9750H oraz GeForce RTX 2070 to połączenie, które sprawdzi się przez kolejne parę lat. Co prawda w modelu testowym znajdował się wyłącznie jeden dysk, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby wyposażyć komputer w dodatkowe dwa. To spory atut.

Klawiatura, matryca i również zasługują na sporo pochwał, podobnie zresztą touchpad. Niestety, jakość głośników okazała się rozczarowująca, co zdziwiło mnie tym bardziej, że na obudowie widnieje logo Bang & Olufsen. Kultura pracy wypada dobrze pod kątem dbania o komfort termiczny podzespołów i samego gracza (obudowa Omena nie nagrzewa się zbyt mocno), ale z drugiej strony – laptop w czasie dłuższych rozgrywek potrafi zrobić się głośny, co nie każdemu może się spodobać.

HP po raz kolejny pokazało, że marka Omen ma się dobrze, a gracze lubiący się z DTR-ami jak najbardziej powinni wziąć pod uwagę 17-calowego Omena 17.

Podsumowanie:HP Omen 17 2019-cb0020nw
segment:notebook gamingowy
optymalne zastosowanie:- gry komputerowe
- praca w środowisku 2D i 3D
- rozrywka z wszelkiego rodzaju multimediami
mobilność:- przeciętna
kultura pracy:- dobra
modem WWAN w opcji:- nie
opcje dokowania:- Thunderbolt 3
ważne cechy:- wytrzymała obudowa z aluminiowym pulpitem
- skromny design
- spory wybór portów
- miejsce na 3 dyski
- wygodna klawiatura i touchpad
- wysoka wydajność ogólna
- świetna matryca z odświeżaniem 144 Hz oraz G-Sync
- karta sieciowa z z WiFi 6 (ax) oraz Bluetooth 5