Być może po moich poprzednich tekstach, w tym recenzjach, dało się zauważyć, że stałem się miłośnikiem laptopów konwertowalnych. Z tym że zdecydowanie bardziej odpowiadają mi takie urządzenia, jak testowany niedawno EliteBook x360 1030 G3 czy XPS-y 2 w 1. Nie dlatego, że reprezentują najwyższą półkę tego typu maszyn (no dobra, to też), ale ze względu na zawiasy pozwalające na obrót ekranu o 360 stopni, w ten sposób przekształcające ultrabook w tablet. Hybrydy w postaci tabletów z doczepianą klawiaturą (jak w przypadku microsoftowych Surface’ów) jakoś specjalnie mnie nie kręcą i ich ogólna funkcjonalność mnie nie przekonuje.

Dlatego też z radością przywitałem trzecią generację prestiżowego ThinkPada X1 Yoga – konwertowalnego kuzyna sławnego ThinkPada X1 Carbon. I bezpośredniego konkurenta wspomnianego wcześniej EliteBooka, przez co już teraz deklaruję, że porównań do 13-calowego „hapeka” w tej recenzji nie zabraknie.

W porównaniu do poprzedniej generacji, trzecia X1 Yoga nie przeszła większych zmian. Największą jest obecność ósmej odsłony „niskonapięciówek” Intela. Poza tym zmieniono nieco rozkład portów. I właściwie to tyle. Nie ma żadnej rewolucji, a szczerze mówiąc – nawet ewolucji ciężko się doszukać. Ot, po prostu Lenovo wydało kolejna wersję sprawdzonej maszyny biznesowej z najwyższej półki. Jak trzecia iteracja ThinkPada X1 Yoga się sprawuje w pracy? Sprawdźmy.

Lenovo ThinkPad X1 Yoga 3rd gen

Specyfikacja techniczna

specyfikacja:Lenovo ThinkPad X1 Yoga 3rd Gen
wymiary i waga:333 x 229 x 17 mm
1,4 kg
przetestowany CPU:Intel Core i7 8550U
4 rdzenie, 8 wątków
1,8 - 4 GHz
TDP - 15 W
cache - 8 MB
dostępne CPU:Intel Core i7 8650U
Intel Core i7 8550U
Intel Core i5 8350U
Intel Core i5 8250U
przetestowane GPU:Intel UHD 620
dostępne GPU:Intel UHD 620
dysk:256 GB, SSD, M.2 PCIe NVMe
Lenovo LENSE30256GMSP34MEAT3TA
obsługiwane dyski:1x M.2 SATA/PCIe
RAM:8 GB LPDDR3, 2133 MHz
------------------
pamięć wlutowana, dual-channel
dostępne wersje z 16 GB
przetestowana matryca:14,1 cala, WQHD (2560 x 1440 pikseli)
IPS, dotykowa, błyszcząca
LEN40AA, LP140QH2-SPA1
dostępne matryce:WQHD, IPS, dotykowa, błyszcząca, HDR
WQHD, IPS, dotykowa, błyszcząca
Full HD, IPS, dotykowa, błyszcząca
wybór portów:2x Thunderbolt 3
2x USB 3.0
HDMI
mini-RJ-45
audio in/out
akumulator:54 Wh, Rapid Charge
Li-Ion
karty sieciowe:LAN: Intel Ethernet Connection (4) I219-V
WLAN: Intel Dual Band Wireless-AC 8265
WWAN: Fibocom L850-GL
wyposażenie dodatkowe:czytnik linii papilarnych
moduł szyfrujący TPM
piórko ThinkPad Pen Pro
czytnik kart microSD
Bluetooth 4.2
kamerka z zasłoną ThinkShutter
zawiasy 360 stopni
podświetlana i odporna na zachlapanie klawiatura z systemem Lift&Lock
łączność NFC
opcje gwarancji:3 lata
------------------------
on-site

Jakość wykonania i ergonomia obudowy

Ktokolwiek trzymał kiedyś w ręce ThinkPada X1 Carbon lub X1 Yoga, wie czego po tym urządzeniu się spodziewać. Trzecia odsłona X1 Yoga w żaden sposób nie jest w stanie zaskoczyć fana ThinkPadów. Głęboka czerń nawet nie próbuje zostać przełamana jakimś jaśniejszym dodatkiem, gdyż nawet logo „ThinkPad” zostało zaczernione, podobnie zresztą, jak w testowanym przeze mnie Carbonie 6. Jedyny wyjątek kolorystyczny stanowi czerwony „grzybek” TrackPointa i cienkie, czerwone linie na jego przyciskach. Jest surowo, ale bardzo elegancko i stylowo. Tak jak w serii X1 być powinno. A gdyby jednak do kogoś intensywna czerń nie przemawiała, to może nabyć X1 Yogę w kolorze srebrnym. Ale jak już wielokrotnie na łamach Techsettera pisaliśmy – srebrny ThinkPad to nie to samo; podobnie jak Ferrari w innym kolorze niż czerwone.

Lenovo ThinkPad X1 Yoga 3rd Gen
« z 4 »

Bryła obudowy od poprzedniej generacji się właściwie nie zmieniła. Wymiary są takie same – 17 mm grubości, 333 mm szerokości, 1,4 kg wagi. Lenovo postanowiło tutaj zrezygnować z gonitwy za najbardziej wyszczuplonymi ramkami ekranu, więc X1 Yoga jest szersza o cały centymetr od chociażby konsumenckiej Yogi C930.

 

 

Nie zrezygnowano za to z najwyższej klasy materiałów. Nowa Yoga, podobnie jak poprzednie odsłony, posiada elementy wykonane z polisiarczku fenylenu opartego na magnezowym szkielecie (jednostka zasadnicza) oraz kompozytu złożonego z włókna węglowego i włókna szklanego (pokrywa). Jak można się domyślać, taki zestaw sprawia, że obudowa nie tylko jest solidna i chroni komputer przed uszkodzeniami mechanicznymi, ale też jest odporna na działanie niskich i wysokich temperatur.

Lenovo ThinkPad X1 Yoga 3rd Gen
« z 5 »

Cała obudowa laptopa stanowczo opiera się próbom wykrzywiania czy uciskania. Pulpit roboczy posiada tylko jeden słabszy punkt i znajduje się on pomiędzy touchpadem a klawiszem spacji. Pozostałe strefy obudowy są dużo bardziej odporne na nacisk. Klapa Yogi także cechuje się wysoką odpornością na wykrzywianie i nacisk, co w sprzęcie konwertowalnym jest niezmiernie ważne. W żadnym innym laptopie nie będziemy tyle manipulować ekranem, co w urządzeniu 2 w 1. Nie mniej ważne są w tym przypadku zawiasy, które moim zdaniem mogłyby działać nieco płynniej. Obok ThinkPada X1 Yoga, na moim redakcyjnym biurku leży Yoga C930. Jej zawiasy działają zdecydowanie płynniej, podobnie zresztą jak w EliteBooku x360 1030 G3. Być może w przypadku Yogi z „iksem” w nazwie na działanie zawiasów wpływa zintegrowany z nimi system Lift&Lock, chowający klawiaturę do środka obudowy podczas przekształcania ultrabooka w tablet.

We wstępie wspomniałem, że w trzeciej generacji X1 Yoga zmieniło się rozłożenie portów. Nie jest to jakaś drastyczna zmiana, to po primo, a secundo – laptop stracił tylko jeden port USB 3.0, więc w sumie ultrabook zaoferuje dwa USB 3.0, a nie trzy, jak poprzednia odsłona. W związku z tym po lewej stronie znajdziemy dwa Thunderbolty 3 oraz jedno gniazdo USB 3.0, a po przeciwnej stronie – HDMI 1.4, kolejne USB 3.0, mini-RJ-45 oraz gniazdo słuchawkowo-mikrofonowe. Bliżej frontu obudowy zaś umieszczono gniazdo dla aktywnego piórka ThinkPad Pen Pro. Slot dla piórka nie tylko zmniejsza prawdopodobieństwo zgubienia gadżetu, ale też ładuje jego baterię. I tutaj duży plus dla Lenovo, gdyż HP o takim rozwiązaniu nie pomyślało.

Lenovo ThinkPad X1 Yoga 3rd Gen - lewy bok
« z 4 »

Osprzęt i wyposażenie dodatkowe

Ekran

Szkoda, że Lenovo wycofało się z pomysłu na ekran OLED w ThinkPadzie X1 Yoga, chociaż trudno się temu dziwić – matryce OLED wciąż do tanich nie należą. Niemniej, nie ma tego złego, gdyż  najnowsza odsłona może zostać wyposażona w wyświetlacz o rozdzielczości WQHD ze wsparciem dla HDR i Dolby Vision. Ale to tylko jedna z opcji. X1 Yoga 3rd Gen może również zostać skonfigurowana z monitorem Full HD, a w testowanym przeze mnie modelu zainstalowano opcję numer trzy, czyli matrycę o rozdzielczości WQHD (2560 x 1440 pikseli), ale bez HDR. Wszystkie warianty monitora wykonane są w technologii IPS, więc o bardzo szerokie kąty widzenie nie trzeba się martwić.

Muszę przyznać, że pod względem parametrów oraz oferowanego obrazu, wyświetlacz nie daje wielu powodów do marudzenia. Jedyną rzeczą, do której się przyczepię jest stosunkowo niska jasność jak na błyszczący ekran tej klasy. Mocniejsza luminacja pomagałaby w pracy na świeżym powietrzu, niwelując irytujący efekt lustra i widoczność refleksów w ogóle.

Parametry matrycy:

  • luminancja: 268 cd/m2
  • kontrast: 790:1
  • czerń: 0,34 cd/m2
  • paleta sRGB: 100%
  • paleta AdobeRGB: 72%

 

Pod względem odwzorowania palety sRGB oraz AdobeRGB jest za to bardzo dobrze. Pierwsza skala pokryta jest w 100%, zaś gamut AdobeRGB uzyskał 72%. To wartości przekładające się na soczyste i wiernie odwzorowane kolory, przez co nawet graficy będą mogli awaryjnie skorzystać z tego ekranu w trakcie pracy albo przy demonstrowaniu klientowi jej rezultatów.

Chociaż Lenovo swój dotykowy ekran określa jako antyrefleksyjny, to z przykrością muszę stwierdzić, że nie do końca tak jest. A szkoda, bo komfort pracy byłby wtedy zdecydowanie wyższy, co pokazał, znowu wtrącę porównanie, konkurencyjny EliteBook x360 1030 G3. Chociaż stojąca obok Yoga C930 pokazała, że w „iks-jedynce” naprawdę jakaś warstwa antyrefleksyjna jest – w porównaniu do C930, w ThinkPadzie refleksów faktycznie jest mniej, dzięki czemu obraz jest bardziej czytelny.

Powłoka antysmugowa sprawuje się lepiej. Faktycznie chroni ekran przez zabrudzeniami i trzeba naprawdę mocno przycisnąć palec do szyby, aby pozostawił smugę. Palce ślizgają się po powłoce bez najmniejszych przeszkód i praca z opcją dotyku jest przyjemna. To samo tyczy się z pracy z piórkiem.

 

Klawiatura i touchpad

Jak to w ThinkPadach bywa, na klawiaturę absolutnie nie mogę narzekać. Przyciski działają tak, jak można tego od nich oczekiwać – głęboki i lekki skok odwdzięcza się sprężystą, wyraźną odpowiedzią. Płytki zostały odpowiednio wyprofilowane, a ich wielkość będzie wystarczająca nawet dla osób z nieco większymi opuszkami. Samo tworzywo, z którego wytłoczono „kafelki” klawiszy jest niezmiennie przyjemne w dotyku. Chociaż klawiatura posiada funkcję „chowania się” do wnętrza laptopa po przejściu w tryb tabletu (wspomniany wcześniej Lift&Lock), to nie wpłynęło to ani na pracę klawiszy, ani na obecność funkcji ich podświetlenia. System małych kanalików chroniących klawiaturę przed zalaniem również jest obecny.

Lenovo ThinkPad X1 Yoga 3rd Gen - pulpit roboczy
« z 7 »

X1 Yoga posiada stosunkowo niewielką płytkę touchpada, ale w zupełności wystarczającą do wygodnej obsługi komputera pozbawionego wsparcia myszki. Czarna płytka o powierzchni przypominającej w dotyku teflon nie stanowi dla palców żadnego oporu, a co ważne – nie ma tendencji do szybkiego brudzenia się. Dwa przyciski zintegrowane z płytką gładzika mogą pochwalić się płaskim, ale przyjemnie zbalansowanym i dobrze wyczuwalnym klikiem. Szkoda, że podobnej charakterystyki nie posiadają przyciski TrackPointa. Wszystkie trzy cechują się, jak dla mnie, za lekkim klikiem i tutaj przypadkowe wduszenie przycisku jest bardziej prawdopodobne niż w przypadku klawiszy touchpada.

Do zestawu dołączone jest również aktywne piórko ThinkPad Pen Pro, czyli ten sam gadżet, co chociażby w Yodze X380 lub ThinkPadzie L380 Yoga. I także tutaj rysik sprawdza się rewelacyjnie, umożliwiając szybkie i wygodne tworzenie notatek, nanoszenie poprawek i szkicowanie. Piórko posiada 2048 punktów nacisku, więc na jego precyzję nie można narzekać.

Lenovo ThinkPad X1 Yoga 3rd Gen - slot dla piórka
« z 3 »

Głośniki

Trzecia odsłona ThinkPada X1 Yoga, podobnie jak poprzednia, posiada dwa niewielkie głośniki umieszczone po lewej i prawej stronie spodu obudowy. Jakość dźwięku jaką oferują można włożyć pomiędzy inne notebooki biznesowe – dźwięk jest czysty i wyraźny na całej skali głośności, ale nasycony głównie tonami wysokimi. Na szczęście nie są to częstotliwości niemal „świdrujące” nam uszy i to się ceni. Zabawa ustawieniami korektora Dolby Atmos potrafi nieco zmienić koloryt dźwięku, ale wciąż będzie bardzo jasny, sopranowy. Dolby Atmos pokazuje swoją moc dopiero na dobrej klasy słuchawkach oraz zewnętrznych głośnikach. I znowu aż prosi się o porównanie do Yogi C930 (bardziej multimedialnej bądź co bądź) oraz x360 1030 G3… na niekorzyść X1 Yoga.

 

Funkcje bezpieczeństwa

ThinkPady, szczególnie te z najwyższych półek, mogą pochwalić się naprawdę rozbudowanymi funkcjami zabezpieczeń. W egzemplarzu testowym znaleźliśmy moduł NFC, mogący obsługiwać np. zbliżeniowe karty Smart Card, oraz oczywiście tak standardowe już wyposażenie jak TPM 2.0 i skaner linii papilarnych. Opcjonalnie, X1 Yoga może zostać także wyposażona w kamerkę IR, umożliwiającą logowanie się za pomocą funkcji rozpoznawania twarzy. „Nasz” model posiadał drugą dostępną opcję, czyli kamerkę z fizyczną zasłoną.

Szerzej funkcje bezpieczeństwa w notebookach omawiamy tutaj.

 

Łączność

Pod tym względem trzecia generacja ThinkPada X1 Yoga również nie rozczarowuje, tym bardziej, że umożliwiono łączenie się z Siecią nie tylko za pomocą technologii bezprzewodowych, ale również poprzez wtyczkę RJ-45, co w ultrabookach powoli odchodzi do lamusa. W obudowie laptopa znajduje się gniazdo mini-RJ-45, w pudełku zaś – przejściówka do pełnowymiarowego portu. Karta sieciowa WLAN obsługuje standard AC i jest zintegrowana z Bluetooth 4.2 (Intel Dual Band Wireless-AC 8265). W modelu testowym znalazł się także modem WWAN (Fibocom L850-GL), więc wystarczy nam aktywna karta nano-SIM, aby móc łączyć się z Internetem również poza zasięgiem Wi-Fi. Jak już nadmieniłem w poprzednim akapicie, na pokładzie znajduje się także zbliżeniowy moduł NFC.

Lenovo ThinkPad X1 Yoga 3rd Gen - gniazda z lewej strony: 2x Thunderbolt 3 i USB 3.0
« z 7 »

 

Testy wydajności

Szczegóły na temat naszej autorskiej procedury testowej znajdziecie tutaj.

Możliwości konfiguracyjnych, pod kątem procesorów, nie ma zbyt wiele. Do wyboru mam cztery procesory niskonapięciowe ósmej generacji, z czego Core i5 8350U oraz Core i7 8650U są jednostkami wyposażonymi w technologię vPro. Na szczęście wersje dla osób nie chcących dopłacać do technologii, z której i tak nie będą korzystać, również się znajdują. Dobrym przykładem takiego rozwiązania jest Core i7 8550U będący sercem testowanego modelu. Wspomniana jednostka posiada taktowanie od 1,8 do nawet 4 GHz w trybie Turbo. Jednak nasze testy pokazały, że CPU nie ma zamiaru pracować z taktowaniem wyższym niż 2,4 GHz. Przez godzinę testu pod obciążeniem, laptop nie przekroczył tej wartości, jednocześnie nie przekraczając progu 85°C.

Intel Core i7 8550Utemperatura:taktowanie:
czas pracy – 15 min.84° C2394 MHz
czas pracy – 30 min.84° C2396 MHz
czas pracy – 60 min85° C2395 MHz

Zauważyłem jednak, że pomimo takich osiągów, wyniki z benchmarków są nieco zbyt niskie. Okazało się, że CPU throttluje, stąd wyniki poniżej oczekiwanych. Zjawiska tego nie uświadczymy pracując w trybie typowo biurowym (poczta, przeglądarka z wieloma otwartymi kartami i aplikacje pakietu Office pracujące równocześnie), ale jeżeli ktoś zdecyduje się na zadanie wymagające od procesora wzmożonego wysiłku, może okazać się, że jednostka zacznie się „dławić”. W zapętlonym teście Cinebench R15 widać to najwyraźniej – średnia z sześciu testów wyniosła 518 pkt, co jest wynikiem bliższym Core i5 niż Core i7. Nie zmienia to faktu, że procesor i tak jest sporo wydajniejszy niż odpowiednik siódmej generacji. Ale nie o tyle, o ile mógłby być.

Test stabilności systemu wyraźnie alarmował o zjawisku throttlinu

X1 Yoga posiada wlutowaną pamięć operacyjną (LPDDR3 2133 MHz), więc już na etapie zakupu warto porządnie zastanowić się nad jej pojemnością. Dostępna jest opcja 8 lub 16 GB. Nasz model posiadał mniej pojemny układ.

 

Chart by Visualizer
 

 

Chart by Visualizer
 

 

Chart by Visualizer
 

 

Chart by Visualizer
 

Szerzej kwestię podziału mobilnych procesorów Intel omawiamy tutaj.

 

Użytkownik do dyspozycji będzie miał wyłącznie zintegrowany układ graficzny Intel UHD 620. Nie należy jednak ignorować jego możliwości. Zgoda – wydajnością ustępuje niezależnym układom graficznym nawet najniższej rangi, ale z odtwarzaniem treści w 4K radzi sobie zdecydowanie lepiej niż Intel HD 630, czyli „integra” towarzysząca procesorom HQ siódmej generacji. Miałem okazję się o tym przekonać w trakcie krótkich testów projektora Acer V6820i, podpinając rzutnik najpierw do służbowego ThinkPada T470p, a następnie do testowanej Yogi.

 

Chart by Visualizer
 

Szerzej układy graficzne w notebookach omawiamy tutaj.

 

W kwestii rozbudowy magazynu dla plików również zdecydowano się na współczesny standard w tego typu urządzeniach – jeden dysk M.2. Rzecz jasna, Yoga może zostać skonfigurowana z dyskiem zarówno SATA 3, jak i NVMe obsługiwanym przez gniazdo PCIe 3.0 x4. Testowana Yoga posiadała dysk Lenovo (LENSE30256GMSP34MEAT3TA) o pojemności 256 GB, współpracujący z interfejsem PCIe oraz protokołem NVMe. Zapis oraz odczyt sekwencyjny nie zaimponowały mi w żaden sposób. Dysk jest, co prawda, ok. 3-krotnie szybszy niż nośnik SATA 3, ale do topowych nośników, np. od Samsunga, było mu daleko.

Współczesne rozwiązania dyskowe w notebookach omawiamy tutaj.

 

Testy baterii

ThinkPad X1 Yoga trzeciej generacji posiada wyłącznie jedną opcję baterii i jest to rozwiązanie o pojemności 54 Wh. To nieco mniej niż chociażby w X1 Carbon 6th Gen. I niestety Yoga popracuje na akumulatorze krócej niż jej kuzyn. Laptop najdłużej będzie działał w trybie przeglądania Internetu i tutaj możemy liczyć na ponad 9 godzin pracy. W przypadku pracy biurowej czas spada nam już do ponad 5 godzin, co niektórym może w zupełności wystarczyć, ale osoby marzące o nie zabieraniu ze sobą ładowarki w teren, mogą poczuć niedosyt.

 

Chart by Visualizer
 

Testy kultury pracy

Skoro już wywołałem nowego Carbona do tablicy, to i tutaj niech X1 Yoga zostanie do niego przyrównana. Okazało się, że X1 w wersji 2 w 1 potrafi być tak samo cicha, jak Carbon 6, a przy tym zachowuje niższe temperatury obudowy, nawet pod obciążeniem. 38 dB pod na pełnych obrotach to bardzo dobry rezultat, tym bardziej, że nie jest to w żadnym wypadku irytujący świst, a raczej delikatny szum. Przy pracy wymagającej mniejszego zaangażowania CPU, układ chłodzenia pozostawał bezdźwięczny.

 

Chart by Visualizer
 

Najcieplejszym fragmentem obudowy okazała się spodnia część tylnej krawędzi i tam temperatura potrafiła podskoczyć nawet do 48°C. W pozostałych obszarach obudowy było dużo lepiej, można wręcz mówić o delikatnym chłodzie. Tak więc praca z Yogą na kolanach jest jak najbardziej możliwa, ale trzeba uważać, aby nie zakryć otworów, którymi układ chłodzenia pobiera chłodne powietrze. A że znajdują się one po prawej stronie, to łatwo będzie to miejsce przypadkiem zakryć nogą.

Zadania biurowe - pulpit
Zadania biurowe - spód
Pełne obciążenie - pulpit
Pełne obciążenie - spód

 

Podsumowanie

Mimo zaznaczonych przeze mnie w tekście wad i niedociągnięć, X1 Yoga 3rd Gen to wciąż urządzenie z najwyższej ligi, co do tego nie ma wątpliwości. Zresztą, sam umieściłem je w zestawieniu pięciu najlepszych laptopów konwertowalnych z wyższej półki. Wyposażenie Yogi i jego dostępne alternatywy mają pełne prawo trafiać w gusta i, a może przede wszystkim, potrzeby klientów.

Chińczycy po raz wtóry zaserwowali świetnie wykonane, uniwersalne w swej stylistyce urządzenie wykonane z materiałów najwyższej klasy, takich jak włókno węglowe czy magnez. I to się czuje już przy pierwszym kontakcie z laptopem. Dzięki swojej uniwersalności design ThinkPadów wciąż się nie starzeje, na co także niejednokrotnie zwracałem uwagę w przypadku testów biznesowej linii laptopów Lenovo. Dzięki temu tak samo dobrze wyglądają ThinkPady E, jak i te z rodziny X1.

Ale z drugiej strony – konkurencja nie śpi. I jeżeli Lenovo nie chce, żeby X1 zaczęła odstawać od innych, to trzeba zastanowić się na kilkoma zmianami. Może wreszcie nastał czas, żeby wykorzystać matowy ekran dotykowy z „tetek” także w ThinkPadzie X1 Yoga? Może czas na szczuplejsze ramki, pozwalające zmniejszyć gabaryty notebooka, który przecież wciąż pozostanie urządzeniem 14-calowym? Może czas sięgnąć wreszcie po jakieś brandowane audio, jak w przypadku konsumenckiej Yogi C930? Niech ten segment Premium będzie tak bardzo Premium, że konkurencji czapki pospadają. A już nie raz i nie dwa Lenovo pokazało, że świetnych pomysłów w sztabie projektowym im nie brakuje.

Podsumowanie:Lenovo ThinkPad X1 Yoga 3rd Gen
segment:konwertowalny ultrabook biznesowy klasy Premium
optymalne zastosowanie:- praca biurowo-administracyjna
- bezpośrednia praca z klientem
- praca z tekstem
- praca w terenie i w podróży
- praca w trybie tabletu
- prosta obróbka grafiki 2D
mobilność:- ekstremalna
kultura pracy:- bardzo dobra
modem WWAN w opcji:- tak
opcje dokowania:- Thunderbolt 3
ważne cechy:- lekki i poręczny
- solidny i wytrzymały
- wysokiej klasy ekran dotykowy
- pakiet zabezpieczeń
- niezmiennie świetna klawiatura
- aktywne piórko w zestawie
- kamerka z zasłoną ThinkShutter